Tuż po otwarciu WIG20 rósł o 0,18 proc., a WIG o 0,25 proc. Odbicie jest więc bardzo niemrawe na tle ostatnich spadków – tylko wczoraj WIG20 stracił o 0,9 proc., a od początku roku 3,1 proc. – ale od czegoś trzeba zacząć odrabianie strat.
Po dość mocnym tąpnięciu spowodowanym spekulacjami dotyczącymi pomocy dla Portugalii zwyżki nawet po około 0,5 proc. obserwowane są dziś także na zachodzie Europy.
Na poprawę nastrojów europejskich inwestorów mogła wpłynąć udana druga część wczorajszej sesji w Nowym Jorku, w trakcie której indeksom udało się zniwelować większość strat z początku handlu. Wcześniej nowojorskie indeksy traciły po około 0,8 proc., reagując nawrót kłopotów w strefie euro.
Po sesji za oceanem otwarty został wczoraj oficjalnie sezon publikacji wyników finansowych. Jako pierwsza opublikowała raport Alcoa, największy amerykański producent aluminium, która poinformowała o najwyższych zyskach od dziewięciu kwartałów. Jej przychody okazały się jednak nieco niższe od oczekiwań analityków i w efekcie w wieczornym, pozasesyjnym handlu akcje Alcoa staniały o 1,6 proc.
Raport Alcoa może rzutować na dzisiejsze otwarcie na Wall Street. Na przebieg tamtejszych notowań może mieć wpływ ponadto publikacja danych o zapasach hurtowników, która jest przewidziana na 17.00 naszego czasu. Jeśli chodzi o GPW, na początku notowań w indeksie WIG20 zdecydowanie najlepiej spisywały się akcje KGHM, które drożały o ponad 2 proc. Połowę mniej rósł kurs PKO BP. Na drugim końcu znalazły się natomiast Cyfrowy Polsat i Getin, notując straty po około 1,5 proc.