Po rozczarowującej sesji poniedziałkowej, którą mimo doskonałych nastrojów panujących na rynkach zachodnich indeks największych spółek z GPW zakończył pod kreską, można było mieć spore obawy o dzisiejszą postawę inwestorów. Na szczęście nastroje się jednak poprawiły. Krótko po otwarciu WIG20 rósł o 0,45 proc. i wynosił ponad 2750 pkt. Znacznie zwiększyło to nadzieje na wyjście indeksu górą z konsolidacji, w której tkwi od kilku sesji.
Szeroki WIG rósł na początku o 0,3 proc., podobnie jak mWIG40. Słabiej spisywał się natomiast grupujący małe spółki sWIG80, który znajdował się minimalnie pod kreską.
Jeśli chodzi o poszczególne spółki, tuż po starcie sesji najgorzej spisywały się akcje KOV, taniejące o ponad 11 proc. To efekt ogłoszonego nocą komunikatu, że [link=http://www.parkiet.com/artykul/1016973_KOV--Kulczyk-dowiercil-sie-do---wody.html]firma Kulczyka w Brunei zamiast do węglowodorów dowierciła się na razie do… wody[/link]. Mocno, o blisko lub ponad 6 proc., drożały natomiast papiery Pozbudu, Atlanty i Eurocashu.
Na rynku walutowym obserwowano zaś dalsze lekkie umocnienie złotego. Kurs naszej waluty do dolara wynosił 2,84 zł i był o 2 gr niższy niż wczoraj, a do euro 3,87 zł, co oznaczało umocnienie o niespełna 1 gr.
Po wczorajszych rekordach hossy otwarcie notowań w Europie Zachodniej nie było dziś zbyt udane. Na głównych rynkach, czyli w Londynie, Frankfurcie i Paryżu, główne indeksy traciły tuż po 9.00 po 0,1-0,2 proc.