W czerwcu kończy się kadencja Pawła Olechnowicza, prezesa Lotosu, który na czele paliwowej grupy stoi od 2002 r. Pod koniec każdej kadencji pojawiają się spekulacje, że Olechnowicz może stracić fotel. Jak dotąd nie potwierdziły się one. Ale jak wynika z naszych informacji w tym roku Rada Nadzorcza może nie ogłosić sama konkursu. Zastanawia się natomiast nad wybraniem doradcy z zewnątrz, który przeprowadzi konkurs wszystkich członków zarządu grupy Lotos.
Pytanie czy w takiej sytuacji obecny prezes zechce kandydować? - Prezes Olechnowicz odniesie się do kwestii związanych z konkursem po jego ewentualnym ogłoszeniu - mówi tylko Marcin Zachowicz, rzecznik Lotosu.
Paweł Burzyński z BZ WBK uważa, że prezes Lotosu jako jeden z nielicznych szefów spółek z udziałem skarbu państwa sprawdzili się na tym stanowisku. – Z sukcesem kierował firmą w czasie realizacji trudnej inwestycji Programu 10+. Zamknął ten projekt w obiecywanym czasie i zgodnie z założeniami budżetu. Dobrze więc by było, gdyby zdecydował się kandydować na kolejną kadencje i został wybrany, by mógł dalej rozwijać spółkę. W pełni mu się to należy – ocenia analityk. Burzyński zaznacza, że spekulacje na temat wymiany na szczycie Lotosu powracają przed końcem każdej kadencji Olechnowicza.