Od początku października WIG jest 5,8 proc. pod kreską. Jeśli do końca miesiąca sytuacja nie ulegnie poprawie, będzie to najgorszy październik od 2000 r. Ale nie tylko nasza giełda razi słabością. DAX od początku miesiąca stracił 7,6 proc., S&P 500 – 6 proc., a Shanghai Composite – 7,7 proc. Wygląda na to, że największe światowe parkiety uginają się pod ciężarem niesprzyjających czynników ekonomiczno-politycznych. Chodzi w dużej mierze o cztery konflikty, które zaburzają globalny ład.
Cła, Fed, Włochy i brexit
Pierwszy, trwający od początku roku, to ten między USA i Chinami. Cła Donalda Trumpa okazały się na tyle dotkliwe, że od maja Ludowy Bank Chin wpompował w swoją gospodarkę 1,1 bln juanów, a dług samorządów terytorialnych wzrósł o 6 proc. do poziomu 17,6 bln juanów. Na giełdzie w Szanghaju trwa bessa i indeks Shanghai Composite od szczytu z końca stycznia stracił już 27 proc.
Drugi konflikt również dotyczy gospodarza Białego Domu, który coraz dosadniej wyraża swoje niezadowolenie z polityki Fedu. – Za każdym razem, gdy robimy coś wspaniałego, on podnosi stopy procentowe – mówił o Jerome Powellu Trump, przebąkując gdzieś między wierszami, że może być niezadowolony z jego nominacji. Atmosfera się zagęszcza, bo prezydent chce monetarnej stymulacji gospodarki, a bank centralny planuje dalsze podwyżki stóp, o ile z gospodarki nie napłyną żadne, niepokojące informacje. W tym kontekście istotny będzie piątkowy odczyt PKB za III kwartał.
Trzeci konflikt to ten na linii Włochy–Komisja Europejska. Ta ostatnia w poniedziałek po raz pierwszy w historii odrzuciła budżet kraju członkowskiego. Włoski rząd pozostał bowiem przy swojej rozrzutnej propozycji, by deficyt stanowił w 2019 r. 2,4 proc. PKB. Matteo Salvini, wicepremier Włoch, przyznał, że przewidział decyzję KE, bo, jak powiedział, „to pierwszy włoski budżet napisany w Rzymie, a nie w Brukseli".
Czwarte spięcie dotyczy kwestii brexitu. – Poniedziałkowe burzliwe posiedzenie rządu brytyjskiego przerodziło się w otwarty konflikt, gdyż siedmiu ministrów preferujących zdecydowane wyjście z UE odrzuciło koncepcję pozostania Wielkiej Brytanii w unii celnej na nieokreślony czas, aby można było wypracować rozwiązanie co do granicy między Irlandią, a Irlandią Północną – tłumaczył Przemysław Kwiecień, ekonomista X-Trade Brokers. Od początku października brytyjski indeks FTSE stracił już 6,6 proc. i znalazł się najniżej od marca.