Marcin Petrykowski: Budżet bez deficytu jest niewykonalny

Gościem Grzegorza Siemionczyka był Marcin Petrykowski, dyrektor zarządzający S&P Global Ratings w Polsce.

Publikacja: 03.09.2019 18:02

Marcin Petrykowski: Budżet bez deficytu jest niewykonalny

Foto: parkiet.com

Wartość obligacji z ujemnymi rentownościami przekroczyła 17 bilionów dolarów, co według niektórych kalkulacji stanowi 30 proc. rynku. Jak tłumaczyć tę anomalię?

To rzeczywiście pewien fenomen na rynku. Wypłaszczenie krzywej rentowności wzięło się stąd, że wcześniej był okres bardzo szybkiego wzrostu gospodarczego, w efekcie którego polityka banków centralnych stała się bardzo ekspansywna. Ujemne rentowności obligacji powstały właśnie w związku z polityką monetarną, a nie sytuacją ekonomiczną gospodarek. Ta, jak wiadomo, jest bardzo dobra. Mimo tego, że dziś już weszliśmy w okres zsynchronizowanej recesji – większość światowych gospodarek weszła w spowolnienie gospodarcze. Jednak sytuacja ekonomiczna, szczególnie w krajach G4, jest bez porównania jedną z lepszych od wielu lat.

Mamy do czynienia z dwoma kontrastującymi ze sobą zjawiskami. Z jednej strony na światowych rynkach jest bardzo mała podaż bezpiecznych aktywów, zatem inwestorzy uciekają do obligacji skarbowych. Pamiętajmy, że z tych 17 bilionów dolarów, które są zainwestowane w obligacje cechujące się negatywną rentownością, około 10 proc. to papiery korporacyjne. Krótko mówiąc, zdecydowana większość to obligacje skarbowe. Są inwestorzy, którzy w warunkach pojawiających się czynników ryzyka uciekają w stronę bezpiecznych aktywów, wypłaszczając krzywą rentowności obligacji. Papierów krótkoterminowych brakuje, więc wybierają długoterminowe. Do tego mamy bardzo niską inflację. Banki centralne nie kwapią się do podwyżek stóp procentowych, a bardziej prawdopodobne są obniżki. W przypadku strefy euro mówi się o dwóch obniżkach w ciągu najbliższych miesięcy. Pamiętajmy też, że negatywne oprocentowanie nie musi oznaczać straty dla inwestorów. To są obligacje, którymi handluje się de facto na rynku wtórnym. Kupując je, inwestorzy liczą, że rentowność będzie jeszcze spadała i uda im się te papiery odsprzedać drożej. To też pokazuje, że rynek wycenia już recesję i spowolnienie gospodarcze.

Do niedawna uważało się, że na rynku obligacji nie może dojść do bańki spekulacyjnej właśnie dlatego, że limit wzrostu cen jest ograniczony, czyli rentowności nie mogą spaść poniżej zera. Czy w związku z tym nie mamy dziś do czynienia z bańką na rynku obligacji?

Bańka na rynku obligacji może być gdzie indziej. Rynek obligacji jest bardzo skorelowany z sytuacją makroekonomiczną. Jeśli gospodarka ma się dobrze, to spółki i kraje nie mają problemu ze spłatą zobowiązań, które wzięły na swoje barki, emitując dług. W momencie, gdy gospodarka zaczyna wyhamowywać, zarówno spółki, jak i kraje mogą nie być w stanie spłacać swojego zadłużenia.

Co dla finansów publicznych Polski oznacza plan rządu, wedle którego w budżecie centralnym w przyszłym roku ma nie być deficytu?

Nasi analitycy dostrzegają ryzyko, jeśli chodzi o polski budżet w przyszłym roku, ich zdaniem brak deficytu nie jest wykonalny. Argumentują to tym, że wydatki publiczne wzrosną w okresie przedwyborczym. Z drugiej strony założenia dotyczące przychodów z podatków (np. VAT) budżetu są bardzo optymistyczne.

Forum w Krynicy
Wyzwania po fuzjach w energetyce
Forum w Krynicy
Fiskus stawia na dialog z klientami
Forum w Krynicy
Ogrom wyzwań dla gospodarki
Forum w Krynicy
Karpacz poświęcony skutkom wojny
Forum w Krynicy
PGNiG: Koncern chce importować sporo gazu z Norwegii
Forum w Krynicy
Na niepewność i zmienność receptą jest dywersyfikacja
Forum w Krynicy
Lokalne giełdy znajdą sobie niszę