Choć grupa kapitałowa osiągnęła w trzecim kwartale 8,5 mln zł zysku netto (21 mln zł przed rokiem) przy przychodach sięgających 315 mln zł, po dziewięciu miesiącach pokazała 3,5 mln zł straty (przed rokiem było blisko 42 mln zł zysku).
Grupa zdołała wyhamować spadek przychodów: jeszcze w drugim kwartale wynosił on 16 proc., a w trzecim już 12 proc. Narastająco po dziewięciu miesiącach przychody wynoszą 791 mln zł. Są o 13 proc. niższe niż w tym samym czasie 2008 roku.
W Orbis najbardziej uderzył spadek frekwencji w hotelach oraz słaby złoty, który pogłębił stratę segmentu wycieczkowego. Hotele zdołały co prawda wykorzystać zwiększony napływ turystów w sezonie letnim, ale spadła im liczba gości biznesowych. Tymczasem w przypadku cztero- i pięciogwiazdkowych obiektów to najważniejsza grupa klientów. – W branży hotelowej nadal mamy do czynienia z trendem spadkowym i nie oczekujemy jego znaczącej zmiany co najmniej do połowy 2010 roku – mówi Jean Philippe Savoye, prezes Orbisu.
Zarząd niedawno obniżył dla części hotelowej grupy tegoroczną prognozę wyniku EBITDA (zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację) z 220 mln zł do 180 mln zł. Po dziewięciu miesiącach było to 124,6 mln zł. Nieźle radził sobie natomiast segment transportowy. Spółka Orbis Transport poprawiła rentowność i zwiększyła kwartalny zysk o ponad 3,7 mln zł pomimo spadku przychodów. Za to źle się dzieje w segmencie wycieczkowym – Orbis Travel stracił 2,3 mln zł, a przychody w porównaniu z udanym sezonem 2008 r. zmniejszyły się o blisko jedną trzecią.
Wobec braku perspektyw na rychłą poprawę sytuacji grupa ogranicza koszty. W tym roku chce zaoszczędzić 20 mln zł. Do tej pory cięcia sięgnęły już 15 mln zł. Z tego powodu zmniejszy inwestycje – w roku przyszłym, w porównaniu z rokiem obecnym, o 90–100 mln zł.