Ceny energii elektrycznej w Polsce – jak wynika z danych Komisji Europejskiej za II kwartał tego roku – są jednymi z najwyższych na rynku hurtowym w Europie. Droższą energię w Europie mają tylko Irlandczycy i Włosi. Tego obrazu nie zmieni także wyjątkowy 1 listopada, kiedy ceny energii elektrycznej w Polsce były najniższe w Europie (poza Skandynawią) na poziomie 38,3 euro za MWh. Nastąpiła jednak wyraźnie stabilizacja na krajowym rynku energii elektrycznej, co z kolei starają się wykorzystać spółki sprzedażowe oferujące już prąd poniżej ceny mrożonej.
Wyjątek od reguły
W pierwszy dzień listopada w Europie taniej niż w Polsce było tylko tradycyjnie w Skandynawii. To efekt dobrych warunków pogodowych dla źródeł wiatrowych jak i słonecznych. W piątek, 1 listopada, w samo południe produkcja energii z OZE przekraczała 10 GWh, nasza zaś łączna krajowa produkcja wyniosła blisko 18,8 GWh. W efekcie eksportowaliśmy nadwyżki energii elektrycznej, bo zapotrzebowanie wyniosło jedynie 14,3 GWh. Biorąc pod uwagę cały dzień ponad 40 proc. naszego zapotrzebowania na energię pochodziło z OZE. Jak wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), eksport energii elektrycznej z Polski na rynku dnia następnego przekroczył 76 GWh. – To najwyższa odnotowana wartość dobowego eksportu, bowiem 1 listopada byliśmy jednym z najtańszych rynków, co wynika m.in. z niskiego zapotrzebowania i wysokiej generacji OZE – informują PSE. Taki dzień to tylko jednak wyjątek. Komisja Europejska opublikowała niedawno kwartalne sprawozdanie za II kwartał tego roku. Hurtowe ceny energii są w Polsce jednymi z najwyższych i wynoszą 91 euro za MWh. Ceny jednak spadają, bo rok wcześniej były one wyższe o 20 proc. Jeśli chodzi jednak o ceny końcowe dla gospodarstw domowych, to w Polsce są one nadal jedne z niższych Europie i wynoszą mniej niż 200 euro za MWh. Średnia europejska za II kwartał wynosi 239 euro. Nadal najwięcej za prąd płacą Niemcy – blisko 390 euro.
Szansa na niższe ceny prądu niż w taryfie URE?
Mrożenie cen energii dla gospodarstw domowych kończy się w tym roku. Obecnie to 500 zł za MWh. Jeśli ta cena się nie utrzyma, gospodarstwa domowe będą płacić cenę taryfową Urzędu Regulacji Energetyki na poziomie 623 zł. Ta obowiązuje do połowy 2025 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szuka pieniędzy na dalsze mrożenie cen energii na przyszły rok. Potrzeba będzie ok. 5–6 mld zł, a w budżecie na ten cel są zarezerwowane tylko 2 mld zł. Resort chce stopniowo odchodzić o mrożenia cen energii jak tylko sytuacja rynkowa na to pozwoli. Szansa na odejście od konieczności mrożenia cen i skupienie się na pomocy dla najbiedniejszych, robi się coraz wyraźniejsza. Jak wynika z danych Towarowej Giełdy Energii za III kwartał, ceny spotowe z dostawą na dzień następny kształtowały się średnio na poziomie 450 zł za MWh, czyli o ponad 81 zł mniej niż rok wcześniej. Podobna tendencja występuje w przypadku cen kontraktów długoterminowych, które głównie wyznaczają koszt samej energii na naszym rachunku w kolejnym roku. Te wynoszą blisko 453 zł MWh. To spadek rok do roku aż o 186 zł za MWh.
Czytaj więcej
Ministerstwo klimatu zaproponowało nowelizację ustawy o wytwarzaniu energii z morskich farm wiatrowych, która daje możliwość - w drodze rozporządzenia – ustalania różnych cen maksymalnych w ofertach aukcyjnych wytwórców dla poszczególnych grup projektów. Ma to rozwiązać impas w rozmowach ze spółkami energetycznymi, które uważały, że zaproponowana cena dla projektów drugiej fazy jest zbyt niska.