Za pierwszych dziewięć miesięcy poprzedniego roku tylko Polska Grupa Energetyczna wydała na uprawnienia do emisji CO2 blisko 15 mld zł. Wydzielenie wysokoemisyjnych elektrowni węglowych z koncernów i powstanie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego nie zakończy wpływu cen za emisję CO2 na funkcjonowanie spółek.
Bez szans na zmiany
Na rynku uprawnień do emisji CO2 odnotowano w ostatnich dniach rekordy cen sięgające ponad 100 euro za tonę dla produktów na grudzień tego roku, SPOT-owe zaś ceny jeszcze tej granicy nie przekroczyły, choć ich wartość rośnie i jak wskazują koncerny energetyczne – będzie rosnąć dalej. System EU ETS jest zaprojektowany w celu systematycznego redukowania emisji CO2 w unijnej gospodarce. – Jego kolejne reformy, włączanie nowych sektorów, redukowanie liczby darmowych uprawnień mają na celu zacieśnianie bilansu uprawnień w systemie, co powinno przekładać się na konsekwentny wzrost cen uprawnień do emisji. W związku z tym często występują prognozy przekraczające 100 euro/t w długim terminie – wyjaśnia PGE. Na to samo zwraca uwagę Enea. – Na rynek ten wpływ mają liczne czynniki polityczno-gospodarcze, których kierunki oddziaływania często są przeciwstawne. Należą do nich przykładowo: zapisy pakietu Fit for 55, który zakłada ogólne zmniejszanie podaży uprawnień do emisji CO2 – podkreśla drugi co do wielkości, zaraz po PGE, producent prądu w Polsce. W horyzoncie jednego roku ceny mogą ulegać istotnym wahaniom ze względu np. na sytuację w systemie elektroenergetycznym, dynamikę produkcji przemysłowej czy nawet kalendarz aukcji. Niemniej mimo rekordów zdaniem Enei ceny uprawnień do emisji CO2 w 2023 r. mogą ukształtować się na poziomie zbliżonym do średniego w 2022 r.
Już ubiegłoroczne ceny pociągały za sobą duże koszty. Prezes PGE Wojciech Dąbrowski prognozował jeszcze w 2022 r. koszty na 2023 r. rzędu około 25 mld zł.
NABE dużo nie ulży
Najwcześniej w kwietniu może dojść do powstania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego i wydzielenia emisyjnych elektrowni do nowego podmiotu. Jednak i to nie zakończy wpływu cen za emisję CO2 na funkcjonowanie spółek, na przykład PGE.