Wtorek jest ostatnim dniem, w którym inwestorzy mogą składać zapisy na sprzedaż akcji Ciechu w ramach zaproszenia ogłoszonego 29 września przez dominującego udziałowca, czyli KI Chemistry, firmę kontrolowaną przez Sebastiana Kulczyka. Podmiot ten posiada już 92,5 proc. walorów giełdowej spółki i do pełnej kontroli brakuje mu niespełna 4 mln walorów.
Wycofanie z GPW
O ewentualnym sukcesie obecnego zaproszenia zdecydują działania PTE PZU. Zarządzane przez niego fundusze dysponują największym pakietem akcji spośród wszystkich akcjonariuszy mniejszościowych Ciechu. Jakim dokładnie, nie wiadomo, gdyż jest on poniżej 5 proc. Nie zmienia to faktu, że PTE PZU przygląda się obecnej sytuacji, analizując argumenty za i przeciw sprzedaży posiadanych walorów. Co więcej, czeka na rozwój sytuacji. Zauważa, że próg 95 proc. nie został jeszcze osiągnięty, nie musi się więc obawiać przymusowego wykupu. Argumentem za dalszym wstrzymaniem się z transakcją ma też być to, że papiery Ciechu cały czas są na GPW dość płynne. To się może jednak zmienić.
Po pierwsze KI Chemistry systematycznie zwiększa swoje udziały i tym razem pewnie też jakiś pakiet kupi, tym samym ograniczając płynność notowanych akcji. Po drugie strategiczny inwestor konsekwentnie powtarza, że jego celem jest wycofanie Ciechu z giełdy. O ile wcześniej jego siła była zbyt mała, aby mieć pewność, że taka uchwała przejdzie, o tyle teraz już nie ma co do tego wątpliwości (do podjęcia skutecznej uchwały potrzeba 90 proc. głosów). Oczywiście PTE PZU ten proces może skutecznie wydłużać. Widać to chociażby na przykładzie Energi i działań jej mniejszościowych akcjonariuszy, którzy zaskarżyli do sądu uchwałę w sprawie wycofania energetycznej spółki z giełdy. Tym samym Orlen do dziś nie może przeprowadzić delistingu, mimo że ma 93,3 proc. udziałów Energi.
Czytaj więcej
Ciech, Kernel, Tim czy STS Holding – to przykłady dużych przedsiębiorstw, które już wkrótce mogą opuścić warszawski parkiet. Na horyzoncie nie ma ciekawych debiutów, które mogłyby zasypać powstającą lukę. Czy w 2024 r. sytuacja się zmieni?