CBA nie podaje imion zatrzymanych, ale we wskazanym czasie w resorcie skarbu za prywatyzację Ciechu odpowiedzialny był wiceminister Paweł T. Portal tvp.info podaje wprost, że to właśnie Paweł T. jest w grupie zatrzymanych osób i według nieoficjalnych informacji tego portalu straty Skarbu Państwa na przeprowadzonej transakcji mogły wynieść ponad 110 mln zł.
Agenci z wrocławskiej delegatury CBA zatrzymali także najważniejszych wówczas urzędników ministerstwa - radcę ministra, dyrektora i głównego specjalistę z resortu skarbu, a ponadto dwóch ekspertów firmy finansowej, która sporządzała wycenę prywatyzowanej spółki. Śledztwo dotyczy m.in. nadużycia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wyrządzenia państwu szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.
Już wcześniej, w latach 2016 - 2017 funkcjonariusze CBA zabezpieczyli dokumenty i dane, analizy, opracowania i notatki w kilku firmach oraz u osób współpracujących z ministerstwem skarbu przy sprzedaży Ciechu.
W 2014 r. spółka KI Chemistry, kontrolowana wówczas przez miliardera Jana Kulczyka (dziś firma należy do spadkobierców biznesmena), przejęła w wyniku giełdowego wezwania nieco ponad 51 proc. kapitału Ciechu. Kluczem do objęcia kontroli było przekonanie do transakcji resortu skarbu, który kontrolował 37,9 proc. akcji chemicznej spółki. Udało się to po podbiciu ceny przez Kulczyka do 31 zł za akcję. Do Skarbu Państwa trafiło 619 mln zł plus dywidenda z zysku producenta sody - razem 641,7 mln zł.