Murapol to kolejny deweloper, który obniżył cel sprzedaży mieszkań na 2024 r. w związku z sytuacją na rynku. Spółka oczekuje 10-proc. wzrostu liczby zawartych umów deweloperskich i przedwstępnych, licząc na 3,2 tys. Podczas IPO w grudniu ub.r. pułap był wyznaczony bardzo ambitnie – po kilku latach stabilnej sprzedaży rzędu 2,8-2,9 tys. liczono na skokowy wzrost do 3,7–3,8 tys.
Niemniej bez wsparcia popytu rządowym programem Murapol notuje w III kwartale bardzo dobrą sprzedaż i nie widzi żadnych spadków, o których raportują analitycy i o czym mówią giełdowi konkurenci. Część popytu jest jednak w zawieszeniu, w związku z niepewnością co do programu „Na start”.
Połowa nabywców mieszkań Murapolu korzysta ze zwykłego kredytu
W I połowie br. Murapol podpisał 1,44 tys. umów deweloperskich (755 w I kwartale i 683 w II kwartale), o 5,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Dokładne wyniki za III kwartał spółka poda 8 października.
- W lipcu i sierpniu sprzedawaliśmy po ok. 250 mieszkań, we wrześniu idziemy na ok. 300 . Jeśli mamy wykonać całoroczny cel, takie tempo powinniśmy zachować w IV kwartale – powiedział podczas konferencji wynikowej prezes Murapolu Nikodem Iskra. Podkreślił, że sprzedaż w III kwartale br. jest bardzo dobra, biorąc pod uwagę to, że w III kwartale ub.r. rynek zaczął być napędzany uruchomionym 1 lipca „Bezpiecznym kredytem” – sam Murapol sprzedał wtedy 734 umowy, a w IV kwartale 840.
– Nasza sprzedaż w III kwartale br. nie odstaje od zeszłorocznej. W ostatnim czasie coraz więcej analityków mówi o spadkach sprzedaży, ale u nas tego nie widzimy. Oczywiście, nie jest t o przypadkowe, a wynika z organicznej pracy nad ofertą, skutecznością działu sprzedaży i przede wszystkim produktu – dodał.