Murapol obniża cel sprzedaży mieszkań na ten rok

Na hamującym rynku deweloper osiągnie w tym roku umiarkowany wzrost sprzedaży zamiast skokowego. Politycy powinni przestać grać programem „Na start”.

Publikacja: 26.09.2024 11:48

Deweloper obniżył cel sprzedaży mieszkań, co oznacza, że na hamującym rynku zamiast skokowego wzrost

Deweloper obniżył cel sprzedaży mieszkań, co oznacza, że na hamującym rynku zamiast skokowego wzrostu osiągnie „jedynie” umiarkowany.

Foto: Mat. prasowe

Murapol to kolejny deweloper, który obniżył cel sprzedaży mieszkań na 2024 r. w związku z sytuacją na rynku. Spółka oczekuje 10-proc. wzrostu liczby zawartych umów deweloperskich i przedwstępnych, licząc na 3,2 tys. Podczas IPO w grudniu ub.r. pułap był wyznaczony bardzo ambitnie – po kilku latach stabilnej sprzedaży rzędu 2,8-2,9 tys. liczono na skokowy wzrost do 3,7–3,8 tys.

Niemniej bez wsparcia popytu rządowym programem Murapol notuje w III kwartale bardzo dobrą sprzedaż i nie widzi żadnych spadków, o których raportują analitycy i o czym mówią giełdowi konkurenci. Część popytu jest jednak w zawieszeniu, w związku z niepewnością co do programu „Na start”.

Połowa nabywców mieszkań Murapolu korzysta ze zwykłego kredytu 

W I połowie br. Murapol podpisał 1,44 tys. umów deweloperskich (755 w I kwartale i 683 w II kwartale), o 5,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Dokładne wyniki za III kwartał spółka poda 8 października.

- W lipcu i sierpniu sprzedawaliśmy po ok. 250 mieszkań, we wrześniu idziemy na ok. 300 . Jeśli mamy wykonać całoroczny cel, takie tempo powinniśmy zachować w IV kwartale – powiedział podczas konferencji wynikowej prezes Murapolu Nikodem Iskra. Podkreślił, że sprzedaż w III kwartale br. jest bardzo dobra, biorąc pod uwagę to, że w III kwartale ub.r. rynek zaczął być napędzany uruchomionym 1 lipca „Bezpiecznym kredytem” – sam Murapol sprzedał wtedy 734 umowy, a w IV kwartale 840.

– Nasza sprzedaż w III kwartale br. nie odstaje od zeszłorocznej. W ostatnim czasie coraz więcej analityków mówi o spadkach sprzedaży, ale u nas tego nie widzimy. Oczywiście, nie jest t o przypadkowe, a wynika z organicznej pracy nad ofertą, skutecznością działu sprzedaży i przede wszystkim produktu – dodał.

Iskra zaznaczył, że Murapol korzysta z największej dywersyfikacji geograficznej – jako jedyna duża firma buduje nie w kilku, a kilkunastu miastach. – W miastach regionalnych mamy naturalną przewagę konkurencyjną, bo mniejsi deweloperzy szybciej odczuwają skutki spowolnienia rynku i Murapol staje się preferowanym wyborem z racji marki i gwarancji dowiezienia inwestycji – wskazał Iskra.

Czy utrzymywanie sprzedaży rzędu 300 lokali miesięcznie wymaga specjalnego zachodu czy promocji, schodzenia z marży? - Mamy duży split między miastami, w III i IV kwartale wprowadzamy do oferty mieszkania w Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Katowicach i Warszawie, więc generalnie spodziewamy się wzrostu średniej ceny transakcyjnej na skutek wzrostu udziału sprzedaży w dużych aglomeracjach. Rentowność uzyskujemy zgodnie z planem, nie obserwujemy tutaj niczego zaskakującego – powiedział prezes Iskra.

Murapol specjalizuje się w mieszkaniach z segmentu popularnego i popularnego plus, oferuje produkt mocno wystandaryzowany. W I połowie br. cena transakcyjna sprzedawanego loku wyniosła średnio 9,4 tys. zł za mkw., o 17 proc. więcej niż rok wcześniej. Średnia cena lokalu to 415,3 tys. zł wobec 381,5 tys. zł rok wcześniej. W I połowie br. 54 proc. klientów posiłkowało się zwykłym kredytem. Członek zarządu ds. finansowych Przemysław Kromer powiedział, że Murapol, w przeciwieństwie do wielu dużych deweloperów, nie stosuje systemów typu 20/80.

Klienci wracają do biur sprzedaży Murapolu

Z wypowiedzi menedżerów Murapolu wynika, że sprzedaż mogłaby być jeszcze lepsza, ale część popytu jest w zawieszeniu – głównie z powodu braku jasności co do programu „Na start”.

- Z jednej strony, teraz jest najlepszy moment na wprowadzenie programu dopłat, z uwagi na wysokie stopy procentowe i wysokie koszty kredytu. Wydaje się, że skierowanie programu do Sejmu to już decyzja czysto polityczna – powiedziała członkini zarządu Iwona Sroka. - Nie wyczekujemy jednak bardzo programu dopłat. Zwracamy po prostu uwagę, że jest chaos informacyjny, który powoduje, że część klientów wstrzymuje się z decyzją. Dla rynku pewnie lepsza byłaby informacja, że programu w ogóle nie będzie niż utrzymująca się niepewność. Najpierw program miał wejść w życie po wakacjach, potem z początkiem 2025 r., a w środę podczas komisji sejmowej nie można było uzyskać wprost odpowiedzi od wiceministra rozwoju - dodała.

Zaznaczyła, że otoczenie się poprawia. - Widać, że w największych miastach oferta deweloperów odbudowała się, mamy stabilność cen materiałów budowlanych, mamy niskie bezrobocie, następuje wzrost płacy realnej, rośnie siła nabywcza konsumentów, spodziewany jest spadek stóp i łagodzenie polityki kredytowej – powiedziała Sroka. - Część klientów, którzy liczą na program „Na start”, będzie dalej zwlekać, ale po wakacjach obserwujemy z miesiąca na miesiąc coraz bardziej wzmożoną aktywność klientów, jeśli chodzi o pytania i zainteresowanie ofertą. Bardziej niż na program czekamy więc na ruchy związane ze stopami procentowymi, patrząc na stabilizację inflacji. Wydaje się, że to będzie miało większy wpływ na rynek mieszkaniowy niż „Na start” – podkreśliła.

Druga część dywidendy w listopadzie

Murapol podtrzymuje cel przekazań mieszkań w całym 2024 r. na poziomie 2,9 tys. Deweloper wypłaci też, zgodnie z deklaracją z IPO, drugą część dywidendy, czyli około 120 mln zł (ponad 2,93 zł na walor). Wypłaty – w formie zaliczki na poczet przyszłorocznej dywidendy - należy się spodziewać w listopadzie.

Budownictwo
Erbud optymistycznie o koniunkturze i przyszłorocznej dywidendzie
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Budownictwo
Erbud z wypchanym portfelem i poprawą rentowności
Budownictwo
Popyt na kredyty skoczył. Ale dlaczego?
Budownictwo
Europa mocno odbija
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Budownictwo
Warimpex opuszcza Rosję
Budownictwo
Wiceminister rozwoju Jacek Tomczak złożył dymisję