Indeksowi S&P500 do 2800 pkt brakuje 6,16 pkt. Bezskutecznie próbował on sforsować ten poziom trzy razy od lutego.
Inwestorzy, zdaniem Michaela O'Rourke, głównego stratega w firmie Jones Trading, muszą skonfrontować się z rzeczywistością, ponownie rozważyć jak bardzo chcą być agresywni. Dodaje on, że potencjalne dodatkowe cła o wartości 200 miliardów dolarów nie powinny być dla nich niespodzianką.
Eksplozje strachu z powodu perspektyw wojny handlowej już trzykrotnie w tym roku uniemożliwiły sforsowanie poziomu 2800 pkt ograniczając pozytywny wpływ wzrostu zysków w pierwszym kwartale, który wyniósł 24 proc., najwięcej od 2010 roku.
Poprawiające się rezultaty finansowe spółek z Wall Street , wspomagane, jak przypomina Bloomberg, przez ulgi podatkowe Trumpa, są kluczowe dla wycen firm z indeksu S&P500. Obecnie wskaźnik cena/zysk dla tego indeksu, uwzględniający tegoroczne prognozy zysków, wynosi 17,5 i ten poziom oceniany jest jako rozsądny.
Pesymiści jednak wskazują, iż szereg zagrożeń, włącznie z wycofywaniem się przez banki centralne ze stymulacji oraz „starzejące się" ożywienie gospodarki, sprawiają, że prognozowanie staje się bezcelowe i ostrzegają, że wzrost zysków spółek z S&P500 już osiągnął szczyt.