Na razie inflacja w strefie euro pozostaje na spadkowej trajektorii, która dodatkowo przyspieszyła w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, spadając w obszar celu inflacyjnego. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to zwycięstwem polityki EBC, tak warto pamiętać, że kształtowanie się cen w Europie pozostaje mocno zależne od napięć geopolitycznych, wojny w Ukrainie, konfliktów na Bliskim Wschodzie, a także ostatnio coraz bardziej napiętych stosunkach handlowych z Chinami. Przy takim otoczeniu widmo finalnego pokonania inflacji i wejście na drogę szybkiej obniżki stóp procentowych w celu pobudzenia gospodarczego może być przedwczesną wizją. Szczególnie że prognozy wskazują na możliwe odbicie dynamiki cen w Europie w końcówce tego roku. Dlatego należy się spodziewać, że kolejne decyzje EBC będą podejmowane ostrożnie, a bank centralny będzie chciał uniknąć nagłych wahań stóp procentowych jak np. cięcie o 50 pb, o ile sytuacja gospodarcza nie będzie tego wymagać.
Dzisiejsze dane z Wielkiej Brytanii dotyczące sprzedaży detalicznej okazały się zaskakująco dobre. Mimo spodziewanego spadku w ujęciu m/m sprzedaż nie tylko okazała się wyższa niż w sierpniu, ale także dynamika w ujęciu r/r na poziomie 3,9% okazała się najwyższa od marca 2022 r. Tempo poprawy sprzedaży detalicznej pozostaje od połowy tego roku stabilne, a wrześniowe dane wzmocniła przede wszystkim sprzedaż sprzętu technologicznego. Choć może to mieć jednorazowy charakter z uwagi na serię premier nowych urządzeń m.in. od Apple, tak mimo to gotowość konsumentów do zwiększenia swoich wydatków na dobra nienależące do koszyka dóbr podstawowych tworzy podstawę pod nastawienie o pozytywnej kondycji Brytyjczyków, co może stanowić szansę na “miękkie lądowanie” gospodarki. W reakcji na te dane widzieliśmy umocnienie się funta, który w stosunku do dolara zyskuje dziś prawie 0,4%.
Inflacja w Japonii spadła w stosunku do sierpniowego odczytu i wyniosła 2,5%. Takie dane wzmocnione są między innymi przez ruchy rządu w zakresie odciążenia rachunków za usługi użyteczności publicznej. W przypadku kosztów energii wzrosły one we wrześniu o 6% r/r wobec 12% r/r w poprzednim miesiącu. Jednak w kolejnych miesiącach tego roku efekt ten może słabnąć, a tym samym presja inflacyjna może wzrosnąć. Mimo to Japonia nie weszła jeszcze na drogę stabilnego wzrostu inflacyjnego wspartego wzrostami płac. Wobec narracji BoJ sytuacja wydaje się na razie wspierać scenariusz, w którym bank centralny Japonii nie zdecyduje się zmienić stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu. To natomiast sprawia, że japoński jen nie wyznacza znaczących sygnałów przerwania trendu dalszej deprecjacji w stosunku do dolara, którą widzimy od początku miesiąca.
Na godzinę 9:10 za euro płacimy 4,308 zł, za dolara 3,973 zł, za funta brytyjskiego 5,191 a za franka szwajcarskiego 4,587 zł.
Dział Analiz XTB