Czy to czas słabego dolara?

Za nami dość ciekawy tydzień z rekordami na wielu rynkach. Rekordom tym sprzyjał słabszy dolar, któremu dodatkowo nie pomogły piątkowe dane z rynku pracy. Czy przed nami okres słabszego dolara, który mógłby pomóc także polskiemu rynkowi?

Publikacja: 11.03.2024 08:55

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

Foto: materiały prasowe

Dobre nastroje rynkowe zwykle idą w parze z przeceną amerykańskiej waluty, gdyż wtedy globalny kapitał chętniej inwestuje na rynkach wyższego ryzyka. Początek roku był jednak pod tym względem nieco odmienny. Zaskakująco dobre dane z amerykańskiej gospodarki sprawiły, że dolar był najmocniejszą wśród głównych walut. Teraz jednak ten obraz zaczyna się zmieniać. Ostatnie raporty z USA nie były już tak dobre i w ten obraz wpisał się piątkowy raport z rynku pracy. Niby wzrost zatrudnienia znów był bardzo solidny, ale jednocześnie mieliśmy spore rewizje w dół poprzednich odczytów oraz wzrost stopy bezrobocia. Jest ona nadal niska, jednak właśnie badania gospodarstw domowych sugerują, że rynek pracy nie jest już tak mocny jak był wcześniej, a zwykle prawdziwe pogorszenie widzimy tu dopiero, gdy faktycznie przychodzi recesja.

Dolar może otrzymać dodatkowy cios z nieco nieoczekiwanej strony, a mianowicie od Bank Japonii. Bank ten utrzymywał ujemne stopy przez cały okres zacieśnienia w USA i Europie, w wyniku czego kurs USDJPY skoczył z okolic 110 do 150. Teraz jednak gdy Fed i EBC przymierzają się do cięć stóp Bank Japonii zaczyna zastanawiać się nad… podwyżkami. Miałoby to potencjalnie dość duże znaczenie ze względu na skalę stymulacji ze strony Japończyków. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że BoJ już kilkukrotnie zastanawiał się nad odejściem od ujemnych stóp aby ostatecznie nic w tej kwestii nie zrobić.

Kluczowy dla dolara może okazać się wtorek, gdyż właśnie jutro poznamy dane o inflacji z USA za luty. To ostatni tak ważny raport przed marcowym posiedzeniem Fed. W styczniu inflacja zaskoczyła nieco wyższymi poziomami, jednak inwestorzy mają nadzieję, że była to sytuacja jednorazowa. Poza nieco wyższymi cenami paliw większość trendów inflacyjnych jest sprzyjająca (postępuje spadek cen samochodów, wygasa inflacja czynszów, stabilne są ceny żywności), więc rynek ma nadzieję na dobry raport, który zwiększy szansę na cięcie stóp procentowych już w maju. Takie dane byłyby oczywiście niekorzystne dla dolara i mogłyby uruchomić jego większą przecenę.

O 8:50 w poniedziałek euro kosztuje 4,30 złotego, dolar 3,93 złotego, frank 4,49 złotego, zaś funt 5,05 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Waluty
Złoty znów złapał wiatr w żagle
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Waluty
Czego oczekiwać od dzisiejszej decyzji RPP?
Waluty
Złoty obronił się przed większą przeceną
Waluty
Polityczna niepewność
Waluty
DM BOŚ: Sytuacja na rynkach 2 lipca - co powie dzisiaj Powell?
Waluty
Powell na sympozjum ekonomicznym w Sintrze