Wręcz przeciwnie, złoty po ataku na poziom 4,80 za EUR stopniowo odzyskuje siły mimo zniżkującego w ostatnich dniach kursu EUR/USD. W mojej ocenie w najbliższych dniach dojdzie do stabilizacji pary EUR/PLN. Nie znajduję bowiem argumentów zarówno na gruncie fundamentalnym, jak i technicznym do kontynuacji umocnienia złotego. Uważam, iż kontynuacja negatywnych aspektów lokalnych (kolejne opóźnienia w uruchomieniu Krajowego Planu Odbudowy) oraz utrzymywanie narracji wait-and-see przez RPP w zestawieniu z coraz bardziej agresywnymi oczekiwaniami co do polityki pieniężnej w strefie euro zadecydują o bliskim kresie umocnienia złotego i przejściu notowań w trend boczny. Podobnie jak nieodległy szczyt krajowej inflacji czy szczegóły słabnącego wzrostu gospodarczego w Polsce. W efekcie uważam, iż kurs EUR/PLN przełom lutego i marca spędzi w dość szerokim przedziale 4,6866–4,7650. Większe ryzyko przypisuję próbom naruszenia dolnego ograniczenia, zważywszy na panujący trend. Uspokojenia zmienności oczekuję również w przypadku krajowego rynku obligacji, który w ostatnich tygodniach podlegał wpływom rynków bazowych. Nasilenie oczekiwań co do docelowego poziomu stóp Fedu i EBC generowało presję na wzrost rentowności. Obecnie jednak trudno o wygenerowanie impulsu przemawiającego za kontynuacją zwyżek dochodowości.