Po wcześniejszych sygnałach kupna WIG-u, które na początku października popłynęły z wykresu EUR/PLN, obecnie sytuacja się komplikuje. Zamknięcie tygodnia powyżej 4,6 mogłoby zostać odczytane jako zachęta do skracania długich pozycji w złotym. W długim terminie wciąż straszy kanał wzrostowy widoczny na ww. crossie. Jego górne ograniczenie przebiega powyżej 4,7500. Podróż na tak wysoki poziom przez euro zapewne pogrążyłaby WIG. Dotychczas istotnym okresom korekty na rynku akcji zazwyczaj towarzyszyła deprecjacja złotego. Obecnie na szczególną uwagę zasługuje sytuacja na szerokim rynku, także NewConnect. Od lutowego szczytu wskaźnik NCIndex stracił prawie 100 pkt. Natomiast Indeks Cenowy pomijający wagi spółek dotarł do najniższego od marca poziomu. Wyjście dołem z konsolidacji, co obecnie ma miejsce, generowałoby ryzyko rozciągnięcia się korekty na kolejne tygodnie czy miesiące. W tym tygodniu benchmark ten przełamał długoterminową granicę rynku byka. Mianowicie w poniedziałek Indeks Cenowy zamknął się poniżej średniej 200-sesyjnej. Ostatni raz taki sygnał pojawił się w I kwartale ubiegłego roku. Tym razem trudno dopatrzyć się analogii na rynkach finansowych, ale sygnał to sygnał. Jego pominięcie może okazać się kosztowne dla portfeli. A dalsza przecena wspomnianych benchmarków oraz ewentualna deprecjacja złotego raczej nie będą dobrą prognozą dla rynku akcji nad Wisłą. ¶