W weekend odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości, podczas której prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział kilka projektów mających zagwarantować zwycięstwo w nadchodzących wyborach. Pojawiła się waloryzacja świadczenia 500+ do 800+, obietnica darmowych leków dla emerytów oraz osób w wieku do 18 lat, a także deklaracja dotycząca autostrad. – Zniesiemy opłaty na krajowych autostradach, a sprawą tych prywatnych zajmiemy się w kolejnym roku – powiedział Kaczyński.
Pomysł darmowych przejazdów autostradami wprawił w konsternację zarządzających płatnymi odcinkami autostrad, którzy w ostatnich miesiącach wręcz podnosili ceny przejazdu, by zrekompensować koszty obsługi i remontów nawierzchni. Co więcej, nikt z rządzących nie kontaktował się z przedstawicielami spółek autostradowych w sprawie projektu. – Zamiar zniesienia opłat za przejazd autostradami, w tym za przejazd odcinkami koncesyjnymi, do których należy autostrada A4 między Katowicami i Krakowem, ma na tę chwilę wymiar deklaracji politycznej. Jako taki nie był przedmiotem rozmów pomiędzy koncesjonariuszem i odpowiednimi instytucjami państwa – komentuje dla „Parkietu” Rafał Czechowski, rzecznik prasowy spółki Stalexport Autostrada Małopolska (SAM), obsługującej odcinek autostrady A4 Katowice–Kraków. – Nikt nie kontaktował się z naszą firmą odnośnie do wspomnianego projektu – mówi Anna Kordecka, odpowiedzialna za kontakt z prasą w GTC, firmie obsługującej odcinek autostrady A1 Gdańsk–Toruń.
Spółki czekają na konkrety, gdyż bez nich trudno nawet oszacować potencjalne skutki zmian. Te mogą się pojawić wraz z odpowiednim projektem ustawy od Ministerstwa Infrastruktury, które m.in. podejmuje decyzje co do wysokości opłat na odcinkach autostrad należących do państwa. – Podstawą do zaprezentowania stanowiska wobec inicjatywy zniesienia opłat na A4 Katowice–Kraków byłby dla SAM przedstawiony przez Ministerstwo Infrastruktury konkretny projekt takiego rozwiązania, uwzględniający wszystkie aspekty funkcjonowania koncesji do chwili jej wygaśnięcia w 2027 r. – podsumowuje Czechowski.
Jednocześnie firma czeka na dalsze czynności UOKiK wobec kwietniowych podwyżek cen za przejazd.