– Zarząd PKL i dyrekcja TPN prowadzą rozmowy i szukają takiego rozwiązania, które będzie do zaakceptowania przez obie strony – mówi Luiza Rosłon, rzeczniczka PKL.
Kością niezgody są nieruchomości. TPN nakazał PKL demontaż kolejki na Kasprowy Wierch do końca stycznia i dał jej na to zaledwie kilka dni. Ta stoi na stanowisku, że żądanie jest bezzasadne. Kolej funkcjonuje zgodnie z harmonogramem (ewentualne przerwy wynikają tylko z niekorzystnych warunków atmosferycznych).
Jak do sprawy podchodzi TPN? – Nastawiamy się na negocjacje, które mogą trochę potrwać. TPN stoi na stanowisku, że prywatna firma, jaką jest PKL, powinna płacić za użytkowane tereny i komercyjne wykorzystanie przestrzeni Parku Narodowego, który jest dobrem publicznym – komentuje Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN. Dodaje, że przychody TPN to środki przeznaczone na utrzymanie parku, ochronę przyrody, obsługę turystów czy edukację społeczną. – Rezygnacja z tak oczywistych źródeł finansowania mogłaby wywołać zarzuty o niegospodarność dyrekcji. Sytuacja jest oczywista, pozostaje kwestia ustalenia wysokości opłat. Mamy nadzieję, że dojdziemy do porozumienia – reasumuje Ziobrowski.