Wiceprezes Apple’a: W 100 procentach jestem Polakiem

Udział iPhone’a na polskim rynku w ciągu ostatnich dwóch lat podwoił się, ale wszystkie nasze linie produktowe – Mac, iPad – rosną tu w dwucyfrowym tempie – mówi w pierwszym wywiadzie dla polskich mediów Greg Joswiak, starszy wiceprezes Apple’a.

Publikacja: 06.03.2025 06:00

Greg Joswiak, starszy wiceprezes Apple’a

Greg Joswiak, starszy wiceprezes Apple’a

Foto: fot. Michał Radwański

Witamy w Polsce. Wiem, że ma pan polskie korzenie, ale to chyba pierwsza pańska wizyta w naszym kraju?

Zgadza się, po raz pierwszy jestem w Polsce, więc jestem niezwykle podekscytowany. To prawda, mam polskie pochodzenie, powiem więcej, w 100 procentach jestem Polakiem. Obie strony mojej rodziny wywodzą się z Polski. Ta historia sięga okresu rozbiorów, gdy Polska nie istniała jako kraj – rodzina mojego ojca, która pochodziła z regionu Poznania, wyjechała w 1880 r. Z kolei rodzina mojej matki, pochodząca z regionu Suwałk, wyemigrowała do Ameryki w 1902 r. Rodzina ojca dotarła do Teksasu przez port w Galveston i osiedliła się w tamtym rejonie. Natomiast przodkowie od strony matki przybyli przez Ellis Island, by zamieszkać w Pensylwanii. Ostatecznie obie rodziny trafiły do Michigan i to właśnie tam poznali się moi rodzice i tam założyli własną rodzinę. Tam też dorastałem i studiowałem, a zaraz po studiach trafiłem do Apple’a. W czerwcu minie 39 lat, odkąd tu pracuję.

Jak zatem pierwsze wrażenia z Polski?

Wspaniałe. Dowiedziałem się wielu rzeczy o moich przodkach. Część z nich znałem od mojego najstarszego brata, który zawsze bardziej interesował się naszymi korzeniami niż ja. Ale teraz poczułem swoiste przebudzenie.

Czuję podziw dla naszych przodków, którzy byli uciskani, doświadczali tu ciężkich czasów i mieli odwagę, by podjąć wyzwanie i odbyć bardzo długą i trudną podróż, emigrując do Stanów Zjednoczonych. Szukali lepszego życia. Dziś nie mogę oprzeć się uczuciu, że chciałbym, aby moi rodzice mogli doświadczyć tego, że jestem tutaj, w Polsce. To bardzo emocjonalne przeżycie.

Pańska wizyta zbiega się w czasie z przyznaniem Kieranowi Culkinowi Oscara za drugoplanową rolę w filmie Jessego Eisenberga „Prawdziwy ból”, który opowiada właśnie o sentymentalnej podróży dwóch Amerykanów do Polski, kraju ich babci. Czy film nie był dla pana dodatkową inspiracją?

Jeszcze go nie widziałem, ale słyszałem o nim i mam go na swojej liście. To zabawny zbieg okoliczności, a może to nie przypadek? Cieszę się na ten seans, bo jestem na etapie odkrywania swoich korzeni. Bardzo ekscytowała mnie ta podróż. Na pewno wrócę do Polski z żoną. Wiem, że moje dzieci też chcą tu przyjechać. Są już dorosłe, ale również chcą tu być. Zatem muszę zaplanować polskie wakacje dla naszej rodziny.

Czytaj więcej

Apple zainwestuje w USA pół biliona dolarów

No, ale nie sprowadza pana do Polski tylko rodzinna historia?

Faktycznie. Jedną z rzeczy, która równie mocno mnie ekscytuje, jest fakt, jak nasza działalność niezwykle szybko się tu rozwija. Chciałem być tutaj na premierze iPhone’a 16e. To najnowszy i najbardziej przystępny cenowo model w rodzinie iPhone 16, który spotyka się ze znakomitą reakcją na całym świecie. To idealny moment, by być w Polsce, gdzie nasza pozycja na rynku iPhone’ów się umacnia. Jak bardzo? Obecnie iPhone ma w Polsce około 20-procentowy. udział w rynku. Jeszcze niedawno było to zaledwie 11 procent. Zatem udział iPhone’a na polskim rynku w ciągu ostatnich dwóch lat podwoił się, ale muszę dodać, że wszystkie nasze linie produktowe – Mac, iPad – rosną w dwucyfrowym tempie.

Jak tłumaczy pan te wzrosty?

Częściowo wynika to z naszej silnej pozycji wśród pokolenia Z. Jako osoba odpowiedzialna za globalny marketing podróżuję po świecie i widzę, że jednym z naszych największych atutów, niezależnie od kraju, jest to, że wśród tzw. gen Z mamy silniejszą pozycję niż wśród starszych pokoleń. To niezwykle ważne nie tylko dla naszej obecnej pozycji rynkowej, ale także dlatego, że to pokolenie będzie z nami przez długi czas. Myślę, że mamy z nimi wiele wspólnego – to bardzo kreatywna generacja, a nasze produkty pomagają im rozwijać i realizować tę kreatywność. To naturalne dopasowanie.

Są także bardziej zorientowani na wartości i – tak jak my – chcą zostawić świat w lepszym stanie, niż go zastali. A poza tym wykazują duże zainteresowanie dobrym designem i technologiami – a to właśnie my.

Pokolenie Z wierzy również w autentyczność. Steve Jobs zawsze powtarzał nam, że nie możemy udawać, że jesteśmy „cool”. Nie ma nic gorszego niż udawanie, że jest się „cool”, bo jest to coś najbardziej „nie cool”, co można zrobić.

I ci młodzi ludzie to w Polsce motor napędowy wzrostu?

W Warszawie spotkałem się z wieloma młodymi influencerami. Ich entuzjazm wynikał z tego, jak wykorzystują nasze produkty w swojej pracy. Na przykład nagrywaliśmy teaser teledysku przy użyciu iPhone’a 16e.

Tyle że iPhone to jeden z najdroższych smartfonów. Czy pana zdaniem Polacy mogą sobie na niego pozwolić?

My nigdy nie próbujemy robić tanich produktów, nigdy nie idziemy na skróty. Niektórzy producenci tną koszty, by obniżyć ceny swoich urządzeń, ale my jesteśmy niezwykle dumni z tego, że iPhone zachowuje swoją wartość, i to bardziej niż jakikolwiek inny produkt na świecie. Zatem jeśli spojrzeć na całkowity koszt posiadania iPhone’a, może on być faktycznie niższy. Ludzie wchodzą w rytm, w którym kupują iPhone’a, dbają o niego, a kiedy przychodzi czas na nowy model, sprzedają stary lub wymieniają. To znacząco obniża koszt nowego urządzenia.

Mamy bardzo prężnie działający rynek wtórny. Zjawisko takie w tej skali nie istnieje u naszych konkurentów. To efekt tego, że budujemy nasze produkty, by służyły przez lata. Nasze urządzenia są znacznie trwalsze niż konkurencyjne, bo np. na przedniej części telefonu stosujemy nie zwykłe szkło, lecz ceramiczne. Rozwiązanie Ceramic Shield jest niezwykle wytrzymałe, stąd bardzo rzadko widzi się iPhone’y z rozbitym ekranem. Dostarczamy także aktualizacje oprogramowania, które utrzymują nasze produkty w dobrej kondycji przez wiele lat. No i mamy zabezpieczenia oraz systemy zapewniające prywatność, które wyróżniają nas na rynku. To wszystko sprawia, że cena początkowa może być trochę myląca w kontekście rzeczywistego kosztu.

Ale iPhone 16e jest tańszy. Jak może on wpłynąć na pozycję Apple’a na rynku?

To najtańszy i najbardziej przystępny cenowo model w rodzinie iPhone 16, jaki kiedykolwiek mieliśmy w naszej głównej linii produktów. Teraz mamy trzy poziomy – 16e, 16 i 16 Pro – tworzące bardzo logiczną ofertę. Wierzymy, że pomoże nam to dotrzeć z nową generacją iPhone’ów do jeszcze większej liczby osób.

Czy Polska w końcu doczeka się pierwszego Apple Store?

Bardzo często słyszę to pytanie. Myślę, że to pokazuje, jak wielka jest tutaj miłość do Apple’a i jak duże jest pragnienie, by mieć nasz sklep w tym kraju. Nie przyjechałem tu, by wydać ogłoszenie w sprawie Apple Store, ale cieszy mnie, iż zainteresowanie jest tak ogromne.

A jakie są wasze plany dotyczące wprowadzenia Apple Intelligence?

Jak wiadomo, Apple Intelligence jest dla nas naprawdę częścią długoterminowej strategii. Na ubiegłorocznej Worldwide Developers Conference zaprezentowaliśmy coś w rodzaju wizji dla fazy pierwszej Apple Intelligence, jeśli tak można to nazwać. Nasze podejście do Apple Intelligence polega na tym, by był to osobisty system inteligencji. Nie chodzi o to, by po prostu stworzyć kolejnego chatbota, bo świat już je ma. Nie potrzebujemy kolejnego. Ale możemy pomyśleć, jak wykorzystać generatywną sztuczną inteligencję, jak zintegrować ją w całym naszym systemie i usprawnić nasze funkcje. To nie jest strategia na rok, dwa czy trzy lata. To jest fundamentalnie przełomowa technologia, prawdopodobnie na poziomie, jakiego nasza branża nie widziała… od czasów iPhone’a.

Staramy się zbudować fundament czegoś, nad czym będziemy pracować przez dekadę, tak jak zrobiliśmy to z iPhone’em i App Store. To zdecydowanie maraton, a nie sprint.

Czy Apple Intelligence „przemówi” po polsku?

Jesteśmy podekscytowani, mogąc wprowadzać nasze rozwiązanie do większej liczby krajów, oferując wsparcie dla większej liczby języków. Wiemy, jak ważna jest Polska, ale nie mam konkretnego terminu ani ogłoszenia, które mógłbym przekazać.

A jaka jest przyszłość łączności satelitarnej?

To jest to samo – to dla nas fundamentalnie ważna technologia, ponieważ chcemy upewnić się, że kiedy twoja sieć operatora nie działa, damy ci sposób na uzyskanie pomocy w nagłych wypadkach. Takie rozwiązanie chcemy wprowadzić do coraz większej liczby krajów. Na ile to możliwe.

I znów wrócę do polskiego wątku. Kiedy to rozwiązanie ruszy w naszym kraju?

Na razie tu jeszcze nie działa, a wynika to z tego, że dla nas to nie tylko kwestia samej łączności z satelitą. Ta jest dość łatwą sprawą. Tym, co chcemy robić, jest tworzenie infrastruktury, która istnieje w tak zwanych centrach operacyjnych. A więc chodzi o ludzi, których zatrudniamy, zespoły, które są w stanie ci pomóc w sytuacji awaryjnej i pośredniczyć w przekazaniu informacji służbom ratunkowym.

Jak widać, to cała infrastruktura, którą musimy stworzyć. Ale szybko się rozwijamy. Jesteśmy z tym rozwiązaniem w 17 krajach i nadal będziemy dodawać kolejne.

Czy Polska jest na liście?.

Ustaliliśmy wewnętrznie, że będziemy ogłaszać takie informacje tylko wówczas, gdy będą gotowe.

Pracował pan blisko Steve’a Jobsa, współpracowaliście przez wiele lat. Jak wspomina pan ten czas, czego udało się od niego nauczyć?

Uczył nas każdego dnia. Proszę spojrzeć, on uratował Apple’a. Pracuję w tej firmie od 1986 r., ale zawsze mówię ludziom, że to, co wydarzyło się przed 1997 r., już prawie się nie liczy. A to wtedy Steve wrócił do Apple’a. Firma była bliska bankructwa, dosłownie. Steve wrócił z wizją, która mówiła: „Zastanowimy się, jak zatrudnić świetnych ludzi i tworzyć świetne produkty. A jeśli zrobimy te dwie rzeczy, reszta jakoś się ułoży”.

Oczywiście było w tym dużo więcej niż tylko to, co powiedziałem, ale myślę, że była to istota tego, czego nas uczył. Mówił: „Firmy upadają, ponieważ zapominają, jak tworzyć świetne produkty”.

Tak więc uczył nas przez cały czas, kiedy tu był. Zawsze był nauczycielem, wyjaśniał, co myśli, jak myśli i dlaczego właśnie tak. Chciał mieć pewność, że rozumiemy, bo edukował kolejne pokolenie liderów Apple’a. Ale jednocześnie starał się nam pokazać, jak postrzegał pewne rzeczy, na wypadek gdyby się jednak mylił. Dla niego zawsze było ważne, by dojść do właściwej odpowiedzi, a nie po prostu mieć rację. Pewnie mógłbym napisać książkę o wszystkich rzeczach, których Steve nas nauczył. On miał niezwykłą charyzmę i bardzo za nim tęsknimy. Ale potem Tim (Tim Cook, obecny prezes Apple’a – red.) przejął stery. Świadomie zdecydował, że nie będzie próbował być jak Steve, tylko stanie się najlepszą wersją Tima Cooka, jaką może być. I wykonał fenomenalną pracę. Dziś firma jest znacznie większa, niż była nawet za czasów Steve’a. Dlatego zawsze mówię ludziom, że miałem okazję pracować dla dwóch z największych CEO, jacy kiedykolwiek istnieli w świecie technologii.

Jest pan w Apple’u od czasów pierwszego iPhone’a. To był jeden z przełomów w świecie technologii. Jak od tego czasu zmienił się świat technologii? A może pytanie powinno brzmieć, jak Apple zmieniło świat technologii?

Pracowałem nad oryginalnym iPhone’em, zanim ktokolwiek wiedział, czym on jest. Ale cofnąłbym się nawet trochę wcześniej. Do czasów Maca. On jest w naszym DNA. Mac był u podstaw tego, co robiliśmy, i wciąż pozostaje niesamowicie istotny. W zeszłym roku świętował swoje 40-lecie. W tym czasie wielu jego konkurentów pojawiało się i znikało. A Mac? Jest silniejszy niż kiedykolwiek. Nadal rośnie, i to dynamicznie, ma najwyższy udział w rynku na świecie, jaki kiedykolwiek miał.

Wkroczyliśmy na inny rynek wraz z powstaniem iPoda. Nasz odtwarzacz muzyczny był pierwszym urządzeniem elektroniki użytkowej, jakie stworzyliśmy. I to zmieniło sposób, w jaki podchodziliśmy do firmy w wielu aspektach – wejście w elektronikę użytkową było czymś innym niż bycie tylko w branży komputerów osobistych. Sprzęt ten stał się gigantycznym hitem, iPod odtwarzał muzykę w sposób, w jaki inne urządzenia tego nie robiły, a w praktyce pomógł utorować drogę do stworzenia iPhone’a.

A iPhone? Zmienił codzienne życie nas wszystkich, prawda? Dziś nie można sobie wyobrazić, by nie mieć go przy sobie i tych wszystkich aplikacji, których używamy przez cały dzień. Więc nieczęsto zdarza się stworzyć urządzenie, które zmienia świat. To było to, o co zawsze chodziło Steve’owi – zmienić świat.

CV

Greg Joswiak

Greg Joswiak, starszy wiceprezes ds. marketingu światowego w Apple Inc. W 2020 r. na tym stanowisku zastąpił Phila Schillera. „Joz”, jak mówią o nim w Apple, z koncernem związany jest od czerwca 1986 r. Odegrał kluczową rolę w opracowaniu i wprowadzeniu na rynek takich kultowych produktów jak iPod i iPhone. „Joz” karierę w Apple rozpoczął pracując nad wczesnymi komputerami Macintosh

Technologie
Jaka będzie nowa strategia Orange Polska
Technologie
Grupa Asseco i Comarch na brak popytu narzekać nie mogą
Technologie
Asseco BS mile zaskoczyło wynikami. Będzie suta dywidenda
Technologie
Telekomy i ich sieci przed drugą aukcją 5G
Technologie
Spyrosoft zaczyna nowy rozdział. Na horyzoncie zagraniczna giełda
Technologie
Telekomunikacyjne firmy podzielą się gotówką