– Niemniej utrzymanie pozytywnego wpływu na wyniki wymaga od nas stałego monitoringu ekspozycji na zmienność kursów. Od momentu, w którym takie przychody zostaną zafakturowane, aż do momentu, w którym waluta trafi na nasze konta i możemy wymienić ją na złote lub zapłacić nasze zobowiązania – podkreśla Wesołowski.
Z kolei Marcin Kawa, prezes All in! Games, zwraca uwagę na koszty. W branży gier korzysta się ze specjalistycznych usług świadczonych często przez podmioty zagraniczne. Płatności za te usługi najczęściej ustalane są w walutach obcych. – Dla polskich spółek, które korzystają z tego rodzaju usług, będzie to powodowało wzrost kosztów, a co za tym idzie – niższy wynik finansowy – podkreśla Kawa.
Wyraźny wzrost kursów dolara i euro jest powiązany z działaniami rządu i Rady Polityki Pieniężnej przeciwko szalejącej w naszym kraju inflacji. – Działania te są na tyle nieefektywne, że kurs złotego znacznie się w ostatnim czasie osłabił. W połączeniu z presją płac zyski spółek w sektorze gier mogą rosnąć zdecydowanie wolniej niż kursy walut – podsumowuje Kawa. Wtóruje mu Michał Jarecki, członek zarządu Immersion Games.
– W krótkim okresie obecna sytuacja na rynku walutowym oczywiście zwiększy rentowność branży. Szczególnie projektów już ukończonych lub bardzo zaawansowanych. Z drugiej strony wysoki kurs dolara zwiększa i tak dużą presję na wzrost płac – mówi Jarecki. Jego zdaniem w przypadku nowo realizowanych projektów wyższe przychody z tytułu kursu mogą w dużej mierze zostać skonsumowane przez wzrost płac.
Hedging pod lupą
Sytuacja, w której kurs USD/PLN jest wysoki, teoretycznie powinna skłaniać do zabezpieczenia poziomu wymiany dla przyszłych przychodów spółek.
– Są tu jednak dwa problemy. Pierwszy to możliwość oszacowania przyszłych przychodów. Drugi to wysokie wymagania co do zabezpieczeń wymaganych przez banki – mówi Jarecki. Wskazuje, że w okresie, w którym kurs podlega bardzo znaczącym wahaniom, może to oznaczać albo znaczącą stratę w przypadku złego oszacowania strumienia przychodów, albo potrzebę znacznego zaangażowania płynności w celu zabezpieczenia transakcji kursowych. – Na przykład spółka, która dokonałaby zabezpieczenia 1 mln USD przychodów przy kursie USD/PLN 4,0 kilka miesięcy temu, aktualnie musiałaby zaangażować ponad 1 mln zł tylko w zabezpieczenie tej transakcji do momentu jej realizacji. To często jest ponad możliwości spółek z branży, więc hedging jest raczej sporadyczny, a duże wahania kursu mogą w praktyce oznaczać nieoczekiwane straty – podsumowuje Jarecki.