– Naszymi klientami są największe polskie korporacje, jak PGE, banki czy firmy telekomunikacyjne – mówi Artur Jedynak, prezes spółki.
W ofercie prywatnej firma sprzedała inwestorom 95 tys. akcji serii C po 8,3 zł. Pozyskała niemal 0,8 mln zł brutto. Pula wystawiona na sprzedaż była jednak znacznie większa. Firma chciała uplasować 305 tys. papierów. – Otrzymaliśmy oferty od dwóch funduszy, które chciały nabyć duże pakiety. Postawiły jednak bardzo twarde, nieatrakcyjne dla pozostałych akcjonariuszy warunki cenowe. W tej sytuacji zdecydowaliśmy, że emisję skierujemy tylko do inwestorów indywidualnych – tłumaczy Jedynak.
Prezes przyznaje, że mniejsze wpływy z emisji zmusiły KBJ do przesunięcia niektórych planów inwestycyjnych. – Na razie skoncentrujemy się na zwiększaniu załogi, żeby podołać rosnącej liczbie zamówień – oświadcza. Nie wyklucza, że za kilka miesięcy spółka znowu zwróci się po pieniądze do inwestorów, żeby sfinansować zawieszone projekty. W 2010 r. KBJ miało 3,84 mln zł przychodów i 1,12 mln zł zysku netto. Bieżący rok zapowiada się jeszcze lepiej. Firma obiecuje, że zarobi 1,45 mln zł przy 5,39 mln zł obrotów.
Deklaruje, że za trzy lata, gdy spółka nabierze odpowiedniej masy (kapitalizacji), będzie chciała przejść na GPW.