ROPA NAFTOWA
Powrót do słabszych danych na rynku ropy naftowej.
Wczoraj notowania ropy naftowej wyhamowały zwyżkę z ostatnich kilku dni, a dzisiaj delikatnie spadają. Po kilku dniach optymizmu, na rynku tego surowca pojawiły się bowiem dane, które skutecznie tamują dobre nastroje.
Po pierwsze, wczorajsze dane dotyczące zapasów paliw w USA przyniosły negatywną niespodziankę w postaci wzrostu zapasów ropy naftowej. Departament Energii podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w USA zwyżkowały o 3,73 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich spadku o około 2 mln baryłek. Niemniej, warto zaznaczyć, że wzrost zapasów wynikał głównie z większego importu ropy, nie zaś tąpnięcia popytu.
Po drugie, Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) w swoim miesięcznym raporcie zaprezentowała ponurą wizję dotyczącą globalnego popytu na ropę naftową. Według tej instytucji, wzrost popytu na ropę w kolejnych latach będzie coraz mniej dynamiczny, aż osiągnie swój szczyt w 2029 r. Później światowy popyt na ropę ma spadać, co jeszcze w najbliższej dekadzie ma doprowadzić do znaczącej nadwyżki na rynku ropy. Na razie oczywiście są to długoterminowe prognozy, a teorie związane z tzw. „peak oil” wielokrotnie się nie sprawdzały – jednak nie ulega wątpliwości, że globalny popyt na ropę przechodzi fundamentalne zmiany związane głównie z rozwojem rynku samochodów elektrycznych.