ROPA NAFTOWA
Cena ropy naftowej nadal w pobliżu siedmioletnich maksimów.
Rozpoczęcie inwazji Rosji na Ukrainę wstrząsnęło wczoraj całym globalnym rynkiem finansowym. W rezultacie, notowania ropy naftowej przekroczyły poziom 100 USD za baryłkę po raz pierwszy od 2014 r. Już wczoraj w godzinach popołudniowych oraz dzisiaj rano sytuacja nieco się uspokoiła, a ceny ropy naftowej zanotowały korektę spadkową – co nie zmienia faktu, że o stabilizacji na tym rynku póki co nie może być mowy. Zmienność pozostaje podwyższona, a notowania ropy pozostają w bliskiej odległości od lokalnych szczytów z wczoraj.
Niepokoje wokół sytuacji za naszą wschodnią granicą są obecnie kluczowym czynnikiem wpływającym na ceny tego surowca. Rynek ropy jest teraz wyjątkowo podatny na wszelkie szoki podażowe, zwłaszcza że zapasy ropy naftowej na świecie znajdują się na najniższym poziomie od siedmiu lat.
Na razie jednak, z fundamentalnego punktu widzenia, presja na wzrost cen ropy wynika bardziej ze strachu niż z konkretnych faktów, bowiem dostawy ropy naftowej nie są zaburzone, a kraje zachodnie podkreślają, że sankcje nie będą uderzać w przepływ ropy naftowej i gazu do Europy (i nawet Nord Stream 2 tu nie jest wyjątkiem, ponieważ na razie był to i tak gazociąg dopiero w procesie certyfikacji, jeszcze bez realnego przepływu gazu).