Na zamknięciu sesji płacono za nie już tylko 6,29 zł, co oznaczało spadek o 10,1 proc. w stosunku do czwartkowego zamknięcia. A trzeba pamiętać, że podczas pierwszej sesji (16 lipca 2007 r.) za prawa do akcji firmy płacono... 590 zł.
Powodem obecnej zniżki jest zapewne informacja o tym, że Morgan Stanley Capital Group rozwiązał z Petrolinvestem umowę dotyczącą dostaw 140 tys. ton gazu LPG w latach 2010–2011. Wartość kontraktu miała przekroczyć 90 mln dolarów (około 260 mln zł według obecnego kursu NBP).
Morgan Stanley podał, że przyczyną wypowiedzenia umowy było nieustanowienie przez Petrolinvest zabezpieczenia płatności za dostawy LPG. Z kolei zarząd Petrolinvestu mówi o utrzymujących się od dłuższego czasu relacjach cenowych na rynku LPG pomiędzy zachodnioeuropejskim i wschodnioeuropejskim obszarem zakupów, które powodują, że realizacja umowy nie przyniosłaby oczekiwanych efektów. Dzięki rezygnacji z dostaw negatywne skutki kontraktu mają być ograniczone.
Giełdowa spółka zobowiązała się jednak zapłacić Amerykanom 2,45 mln dolarów (około 7 mln zł) zadośćuczynienia, czyli kwotę odpowiadającą nadwyżce marży, którą Morgan Stanley zrealizowałby, dostarczając LPG dla innych odbiorców. Petrolinvest na to roszczenie utworzył rezerwę w 2008 r. W związku z tym nie obciąży ona wyniku finansowego za ten rok.