Głównym przedmiotem sporu pozostała wysokość podwyżek wynagrodzeń z wyrównaniem od 1 lipca 2011 r. Dwa związki domagają się 15-proc. podwyżki. Gdyby przeszedł ten?postulat, Puławy czekałby?wydatek blisko 20 mln zł w skali roku (średnie miesięczne wynagrodzenie to ok. 5,1 tys. zł brutto). Tymczasem zarząd proponował i zgodził się na wypłatę 6-proc. podwyżki płac od lipca i powrót do rozmów nad nową siatką płac. Ta miała wejść w życie z początkiem tego roku.

– W związku z tym, że związki nie przyjęły taryfikatora, zaproponowaliśmy, że od 1 stycznia każdy pracownik będzie miał naliczany, ale nie wypłacany 6-proc. dodatek do wynagrodzenia zasadniczego i dodatku zmianowego. Pieniądze zostaną wypłacone pod warunkiem wejścia w życie nowego taryfikatora do końca I kwartału 2012 roku – mówi „Parkietowi" Grzegorz Kulik, kierownik działu komunikacji korporacyjnej puławskich zakładów. Co na to związki? „Takie postanowienie, że 6-proc. dodatek będzie naliczany, a wypłacony dopiero po przyjęciu nowego taryfikatora, jest wyjątkowo nieuczciwe", czytamy m.in. w protokole.

Zgodnie z ustawą kolejnym etapem sporu – ten trwa od sierpnia – może być rozpisanie referendum strajkowego. Z przedstawicielami związków nie udało nam się wczoraj skontaktować.