Zaktualizowana strategia Polskiej Grupy Energetycznej ma być gotowa w ciągu kilku tygodni. Tomasz Zadroga, prezes PGE, mówi, że wzrosną wydatki na inwestycje. W latach 2013–2015 mogą sięgnąć nawet 10 mld zł rocznie. Przekonuje, że nie zmienią się zakładane plany modernizacji i rozbudowy sieci dystrybucyjnej, na co będzie potrzeba ponad miliard złotych rocznie, a także budowy nowych bloków w elektrociepłowniach i elektrowniach. Największe z nich powstaną w Opolu oraz Turowie (opalane węglem), a także w Puławach (na gaz).
Z finansowaniem inwestycji PGE nie będzie mieć problemów. Domaga się jednak pełnego pokrycia z funduszy unijnych kosztów budowy instalacji CCS – wychwytywania i składowania dwutlenku węgla w elektrowni Bełchatów. Komisja Europejska, która umieściła ten projekt na liście kilku pilotażowych wybranych do realizacji w Unii, zgodziła się dofinansować go kwotą 180 mln euro. Tymczasem na instalacje potrzeba około 600 mln euro. – Traktujemy tę instalację CCS jako projekt badawczo-rozwojowy, niezbędne jest więc dofinansowanie z UE na kwotę stanowiącą blisko 100 proc. kosztów – podkreśla prezes Zadroga.
Mówi też, że chodzi nie tylko o wsparcie na etapie budowy i realizacji inwestycji, ale także w czasie jej eksploatacji. – Skoro z analiz wynika, że energia z wykorzystaniem instalacji będzie dużo droższa, to oczekujemy pewnej formy rekompensaty, nie możemy dopłacać do tego przedsięwzięcia – dodaje szef PGE. Jego zdaniem najlepszą formą byłby system tzw. kontraktów długoterminowych, gwarantujących zbyt droższej energii i zwrot różnicy między ceną rynkową.
Instalacja CCS miała powstać równocześnie z budową bloku Bełchatów II, który wczoraj oddano do użytku. Inwestycja powstała w ciągu sześciu lat i kosztowała 1,2 mld euro. Blok ma moc 858 MW.
Prezes Zadroga informuje również, że PGE prowadzi rozmowy na temat przejęć za granicą. Ambicją grupy jest wejście do pierwszej ósemki największych grup energetycznych w Europie. Prezes uważa, że ewentualne akwizycje nie powinny się wiązać z emisją akcji. PGE interesuje się głównie firmami z krajów sąsiadujących z Polską.