Dodaje, że od dłuższego czasu nic nowego nie dzieje się w sprawie tego kluczowego dla istnienia grupy aktywa. Wszyscy czekają na ostateczną decyzję inwestora, który ma przejąć kontrolę nad koncesją OTG m.in. w zamian za kontynuowanie poszukiwań i dokonanie spłaty niektórych zobowiązań grupy Petrolinvest. Jego nazwy nie podano. Spółka ujawniła jedynie, że to znaczący zagraniczny przedsiębiorca z branży wydobywczej i paliwowej. Negocjacje z nim są prowadzone co najmniej od połowy grudnia 2015 r., kiedy to obie strony zawarły tzw. warunkową umowę ramową.
Petrolinvest od wielu tygodni nie odpowiada na żadne nasze pytania, również te dotyczące przyszłości spółki i koncesji OTG. Z naszych informacji wynika, że zarząd nie ma większego wpływu na to, co i kiedy postanowi zagraniczny inwestor. Z kolei ten nie śpieszy się z poszukiwaniami innego inwestora, gdyż to proces długotrwały i kosztowny, jak na możliwości Petrolinvestu. Niewiele w tej sprawie zmienia rosnący kurs ropy naftowej, co przynajmniej teoretycznie powinno powodować wzrost zainteresowania firm poszukiwawczo-wydobywczych pozyskiwaniem nowych koncesji. Tymczasem Petrolinvest powinien w Kazachstanie, w miarę szybko, przeprowadzić kolejne prace. Wprawdzie koncesja na OTG jest ważna do 2039 r., ale tylko do 18 marca 2019 r. tamtejsze Ministerstwo Energetyki przedłużyło okres poszukiwawczy, w celu wykonania oceny odkryć.
Według naszego rozmówcy większe szanse są na uzyskanie korzystnego rozstrzygnięcia w związku ze skargą złożoną przez spółkę na decyzję KNF do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie wycofania jej akcji z obrotu na GPW. Po raz ostatni walorami firmy handlowano na tym parkiecie 28 czerwca 2017 r. Obecnie na Novej Giełdzie, stworzonej przez rodzinę Patrowiczów, notowane są tzw. opcje konwertowalne, będące instrumentem zbudowanym w oparciu o akcje spółki.