I połowa roku dla indeksów giełdowych nie była udana. Wiele benchmarków weszło w okres bessy. Gdzie obecnie szukać okazji na giełdach?
Obecnie rynki finansowe obawiają się zarówno konsekwencji bardzo dużych podwyżek stóp procentowych, jak i mocnej recesji, pomimo że aktualne podejście banków centralnych wyklucza współwystępowanie obu tych obaw. Zwłaszcza w USA.
Wydaje mi się, że jeszcze przed lipcowym posiedzeniem Fedu inwestorzy giełdowi zdadzą sobie sprawę, że gospodarka USA jest na recesyjnej ścieżce, co wkrótce zmieni podejście Fedu do kwestii stóp procentowych. Sama myśl, że Fed ograniczy skalę zaostrzenia polityki monetarnej, powinna wystarczyć, żeby dopiero co ogłoszona bessa na Wall Street się zakończyła.
Pierwszy zacznie odbijać sektor technologiczny, który na giełdzie w USA zaczął spadać już w listopadzie. Słabo radzić będą sobie za to spółki surowcowe. To samo rozróżnienie dotyczy też rynków globalnych.
Czytaj więcej
Analitycy widzą szansę na wzrost indeksów z warszawskiego parkietu. Byki mogą także przeważać na Wall Street. Specjaliści podają argumenty zarówno za, jak i przeciwko złotu. Podobnie jest w przypadku ropy. Nikt jednak nie zajął pozycji na parze walutowej ze złotym.