Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 10.07.2016 12:19 Publikacja: 10.07.2016 12:19
Po miesiącach nieobecności do portfela „Parkietu” wracają akcje polskich małych i średnich spółek.
Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek
Oczekiwanie na wyniki referendum w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię przesądziło o defensywnej strukturze portfela funduszy inwestycyjnych „Parkietu" w minionych dwóch miesiącach. Czy teraz, kiedy już ta niewiadoma przestała ciążyć rynkom finansowym, zaczniemy wreszcie inwestować? I tak, i nie. Tak, bo zarządzający zaczęli obstawiać różne scenariusze rozwoju wydarzeń (osobną kwestią, do której jeszcze wrócimy, jest to, że absolutnie się między sobą co do tych scenariuszy nie zgadzają). Nie, dlatego że zdaniem większości ekspertów typujących fundusze do naszego portfela konsekwencje brytyjskiego referendum mogą ciążyć rynkom przynajmniej przez najbliższe miesiące, a zdaniem niektórych – nawet lata. W rezultacie część ekspertów pozostała przy zachowawczej strukturze inwestycji na lipiec, niektórzy są jeszcze bardziej ostrożni niż w czerwcu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ostatnie tygodnie dały w kość zarówno inwestorom na rynkach akcji, jak i obligacji. Niespokojne czasy niektórzy wolą wciąż przeczekać w tych drugich. Część zarządzających liczy też na wciąż dobre zachowanie surowców, głównie metali szlachetnych.
Kilka styczniowych sesji było na tyle ciężkich, że mogło zwiastować nadejście mocniejszej korekty. Pożar za każdym razem udało się jednak szybko zgasić. Być może tak właśnie będzie wyglądał ten rok, o ile w zbiornikach retencyjnych będzie wystarczająco dużo wody.
Nadchodzące tygodnie powinny być sprzyjające dla amerykańskiej giełdy – mówi Mariusz Nowak, doradca inwestycyjny, BM Pekao. Jego zdaniem obecnie w obrębie globalnych rynków akcji ciężko jest znaleźć ciekawsze spółki inne niż amerykańskie.
Jesteśmy pozytywnie nastawieni do długoterminowego długu amerykańskiego – mówi Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres Dom Inwestycyjny. Według niego w tym roku w USA dojdzie do dwóch bądź trzech obniżek stóp procentowych.
Po zachowaniu amerykańskiego rynku akcji w ostatnich dniach widać, że nerwowość wśród inwestorów rośnie. Mimo to rentowności obligacji skarbowych pozostają wysoko. Część ekspertów nazywa to anomalią, jednak nie wszyscy. Ci drudzy pozostają przy akcjach.
Amerykański rynek akcji jest coraz mocniej przegrzany, choć na razie nie widać powodów do przerwania wzrostów – ocenia Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion.
Inwestorzy chcący zarabiać muszą godzić się na wysokie wyceny amerykańskich akcji. Wciąż powinien być to rynkowy lider hossy. Jeśli zaś sytuacja polskiego rynku wreszcie się odmieni, rynek najpierw pociągną duże przedsiębiorstwa.
Ostatnie tygodnie dały w kość zarówno inwestorom na rynkach akcji, jak i obligacji. Niespokojne czasy niektórzy wolą wciąż przeczekać w tych drugich. Część zarządzających liczy też na wciąż dobre zachowanie surowców, głównie metali szlachetnych.
Kilka styczniowych sesji było na tyle ciężkich, że mogło zwiastować nadejście mocniejszej korekty. Pożar za każdym razem udało się jednak szybko zgasić. Być może tak właśnie będzie wyglądał ten rok, o ile w zbiornikach retencyjnych będzie wystarczająco dużo wody.
Nadchodzące tygodnie powinny być sprzyjające dla amerykańskiej giełdy – mówi Mariusz Nowak, doradca inwestycyjny, BM Pekao. Jego zdaniem obecnie w obrębie globalnych rynków akcji ciężko jest znaleźć ciekawsze spółki inne niż amerykańskie.
Jesteśmy pozytywnie nastawieni do długoterminowego długu amerykańskiego – mówi Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres Dom Inwestycyjny. Według niego w tym roku w USA dojdzie do dwóch bądź trzech obniżek stóp procentowych.
Po zachowaniu amerykańskiego rynku akcji w ostatnich dniach widać, że nerwowość wśród inwestorów rośnie. Mimo to rentowności obligacji skarbowych pozostają wysoko. Część ekspertów nazywa to anomalią, jednak nie wszyscy. Ci drudzy pozostają przy akcjach.
Amerykański rynek akcji jest coraz mocniej przegrzany, choć na razie nie widać powodów do przerwania wzrostów – ocenia Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion.
Inwestorzy chcący zarabiać muszą godzić się na wysokie wyceny amerykańskich akcji. Wciąż powinien być to rynkowy lider hossy. Jeśli zaś sytuacja polskiego rynku wreszcie się odmieni, rynek najpierw pociągną duże przedsiębiorstwa.
Unijna polityka powinna iść w kierunku poluzowania kwestii klimatycznych i większego nacisku na innowacyjność – mówi Jędzej Janiak, dyrektor ds. doradztwa inwestycyjnego, F-Trust iWealth.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas