Stopy pójdą jeszcze w górę. Inflacja też

Referencyjna stopa procentowa NBP wynosi już 4,5 proc. Cieszy to deponentów, bo oznacza wzrost oprocentowania lokat - a na tej podwyżce raczej się nie skończy. Bo inflacja nie odpuszcza.

Publikacja: 17.04.2022 10:46

Stopy pójdą jeszcze w górę. Inflacja też

Foto: Adobestock

Jeszcze do niedawna prognozy inflacji kończyły się nieco powyżej 10 proc., a w przypadku stopy referencyjnej barierą było 5,5 proc. Już teraz jednak widać, że dynamika wzrostu cen może być jeszcze wyższa i może utrzymywać się znacznie dłużej niż się spodziewano, a najnowsze prognozy niektórych ekonomistów wskazują, że stopa referencyjna może sięgnąć nawet 6,5–7,5 proc. To raczej scenariusz skrajnie pesymistyczny i oznaczałby poważne kłopoty kredytobiorców, a jednocześnie cieszyłby posiadaczy oszczędności, gdyż oprocentowanie lokat w bankach poszłoby mocno w górę - podkreśla Maciej Pieczkowski, dyrektor generalny Oddziału Inbank w Polsce. Stwierdza jednak, że choć otoczenie makroekonomiczne i rozwój sytuacji geopolitycznej są bardzo trudno przewidywalne, można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że dynamika inflacji w kolejnych kwartałach jednak zacznie się obniżać, a w przyszłym roku powróci do poziomu uznawanego za rozsądny, choć zapewne nadal będzie znajdować się powyżej górnej granicy celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego, wynoszącej 3,5 proc. - Poziom stopy referencyjnej będzie zależał nie tylko od dynamiki inflacji, ale także od kondycji gospodarki - stwierdza. I podsumowuje: Na razie koniunktura w Polsce jest bardzo dobra, ale wszystko wskazuje na to, że tempo wzrostu PKB spowolni, o czym świadczy zniżkujący wskaźnik wyprzedzający (PMI). Wówczas Rada Polityki Pieniężnej będzie mniej skłonna do podwyższania stóp procentowych, a w nieodległej perspektywie może dojść do zmiany nastawienia, a więc trzeba będzie się liczyć z ich obniżkami.

Czytaj więcej

Mniej strat na lokatach

Ale na razie czekamy na kolejne podwyżki. A rynek już dawno uwzględnił nie tylko decyzję kwietniową, ale też kolejne podobne. - Tak można odczytywać fakt, że przy podstawowej stopie procentowej na poziomie 3,5 proc., stawka WIBOR 3M jest już na poziomie 4,9 proc.. W normalnych warunkach różnica pomiędzy podstawową stopą procentową i trzymiesięcznym WIBOR-em wynosi około 0,25 pkt. proc. Teraz różnica jest prawie sześciokrotnie wyższa. Można to interpretować tak, że rynek uwzględnił już nie tylko kwietniową decyzję, ale też majową a przynajmniej po części także czerwcową - zauważa Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. I jeśli sprawdzą się przewidywania sugerowane przez kontrakty terminowe (FRA), to podstawowa stopa procentowa dojdzie do poziomu około 5,5-6 proc.

Ale nie odpuszcza inflacja. - Większość dotychczasowych podwyżek to wzrosty o 50 pb., tym razem jednak rada podniosła stopy znacznie mocniej, głównie ze względu na chęć wzmocnienia złotego. Złoty jest obecnie mocniejszy niż na początku marca, kiedy spektakularnie się osłabił z powodu sytuacji na Ukrainie. Jednak nadal jest znacznie słabszy wobec średnich notowań z ostatnich 2 lat. Umocnienie złotego zostało w ostatnich dniach zatrzymane przez coraz bardziej jastrzębią retorykę FED i zapowiedź kolejnych podwyżek stóp w USA.

Czytaj więcej

Odsetki za wpływy

Wysoka podwyżka stóp to także odpowiedź na spektakularny wzrost inflacji, która według wstępnego szacunku, wyniosła w marcu 10,9 proc. (wzrost z 8,5 proc. w lutym). Choć bieżącym źródłem inflacji pozostają głównie czynniki zewnętrzne, w tym, przede wszystkim wzrost cen surowców, to RPP nie mogła nie zareagować na tak znaczny jej wzrost - komentuje Paweł Majtkowski, analityk eToro na polskim rynku.

A w tej sytuacji oszczędzanie już nie wystarczy. - Musimy przyzwyczaić się także do tego, że wysoka inflacja z nami zostanie na dłużej. Posiadacze jakichkolwiek oszczędności w tej sytuacji powinni pomyśleć o inwestowaniu, nawet jeśli wcześniej przywiązani byli jedynie do trzymania pomiędzy w banku. Nie chodzi już nawet o to, żeby pomnażać te oszczędności (choć to jest celem zasadniczym), ale zwyczajnie chodzi także o to, żeby je w ogóle utrzymać na tym samym poziomie - radzi Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji.

Jak dodaje, podobnie niepewność wywołana wojną w Ukrainie nasiliła pytania o to, gdzie ulokować nasze oszczędności. - Zwykły Kowalski szukając takich porad w sieci, znajdzie tyle odpowiedzi, ile tylko można sobie wyobrazić: surowce, kryptowaluty, ETF-y, nieruchomości, spółki dywidendowe, REIT-y… Zachować spokój i dywersyfikować swój portfel – nic lepszego nie wymyślono i ta zasada sprawdza się także w tym przypadku - radzi ekspert.

Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom
Oszczędzanie
BLIK jest coraz chętniej wykorzystywany przez Polaków
Oszczędzanie
Banki pod presją nowych regulacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę