Dla Polaków gotówka jest najbezpieczniejsza

Dokonując wyboru metody płatności, Polacy kierują się przede wszystkim wygodą i szybką dostępnością środków (64 proc.). Aspekt ten w opinii uczestników badania firmy Tavex jest ważniejszy nawet od bezpieczeństwa transakcji, które za kwestię priorytetową uznało niespełna 47 proc. badanych.

Aktualizacja: 10.02.2022 10:11 Publikacja: 10.02.2022 05:00

Dla Polaków gotówka jest najbezpieczniejsza

Foto: ROL

Zdecydowana większość uczestników badania zadeklarowała, że płacąc w punktach handlowo-usługowych, woli posługiwać się kartami (71 proc.) aniżeli gotówką (29 proc.). Ujawniła się jednak tendencja braku poczucia bezpieczeństwa przy wyborze płatności bezgotówkowych – podczas gdy pod koniec 2020 r. ponad 46 proc. ankietowanych obawiało się, że może paść ofiarą oszustwa, płacąc kartą, z badania przeprowadzonego w grudniu 2021 r., podsumowującego zwyczaje płatnicze Polaków, takie obawy zadeklarowało 53,6 proc. ankietowanych. Wynika to z tego, że transakcje zawierane przy użyciu gotówki są odbierane jako te, które jako jedyne są w stanie w pełni zapewnić poszanowanie prawa do ochrony prywatności, danych i tożsamości w sprawach finansowych. Dzieje się tak głównie ze względu na to, że w większości przypadków te dane nie są gromadzone. W odróżnieniu od płatności gotówkowych w przypadku bezgotówkowych istnieje ryzyko, że dane o kliencie i o każdej transakcji, w posiadanie których naturalnie wchodzą m.in. banki i operatorzy płatności, w razie jakiejkolwiek awarii systemu mogą zostać nielegalnie wykorzystane.

Tylko 119 zł za pół roku czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Oszczędzanie
Polacy uważają, że inwestowanie w ETF jest łatwiejsze i bezpieczniejsze
Oszczędzanie
Depozyty to mniej niż 50 proc. ochrony przed inflacją
Oszczędzanie
Młodzi Polacy chętnie korzystają z kart kredytowych
Oszczędzanie
Stopy procentowe NBP spadną szybciej niż inflacja?
Oszczędzanie
52 proc. czterdziestolatków oszczędza na emeryturę, 41 proc. nie
Oszczędzanie
Oszczędności już prawie odrobione. Przyszedł czas na konsumpcję?