Niskie stopy procentowe skłaniają do szukania alternatyw

Wartość depozytów bieżących ludności od wielu już miesięcy przewyższa stan depozytów terminowych. Oszczędności uciekają w stronę nieruchomości i obligacji.

Publikacja: 26.07.2018 05:08

Niskie stopy procentowe skłaniają do szukania alternatyw

Foto: Adobestock

Utrzymujący się od ponad trzech lat historycznie niski poziom stóp procentowych, przybierająca na sile dynamika wzrostu cen oraz poszerzanie oferty dostępnych obligacji skarbowych to główne powody, dla których – według ekspertów Aforti Holding – coraz więcej oszczędności trafia na rynek papierów dłużnych.

Odsetki zjada inflacja

Najpopularniejsza wśród Polaków forma oszczędzania, jaką jest lokata bankowa, przestała przynosić oczekiwane stopy zwrotu, a w wielu przypadkach nie pozwala wręcz zachować realnej wartości pieniądza.

– Warto bowiem podkreślić, iż ostatni czerwcowy odczyt dynamiki wzrostu cen wyniósł 1,90 proc., kiedy jeszcze dwa lata temu mieliśmy do czynienia z deflacją i wskaźnik ten znajdował się na poziomie -0,90 proc. Porównując to ze średnim oprocentowaniem 1-, 3-, 6-, 12-miesięcznych lokat bankowych, które wynoszą odpowiednio: 1,06 proc., 1,83 proc., 1,57 proc. oraz 1,50 proc., widzimy, iż cały wypracowany zysk zostanie pochłonięty przez inflację – podkreśla Paweł Opoka, wiceprezes Aforti Holding z Grupy AFORTI. – Oczywiście instytucje finansowe oferują wyższe stopy zwrotu, jednak na ogół wiąże się z to z otworzeniem ROR, wpłatą dodatkowych środków lub rozpoczęciem korzystania z usług mobilnych, co często zniechęca klientów – dodaje.

Foto: GG Parkiet

Słabe stopy zwrotu z lokat bankowych są następstwem historycznie niskich stóp procentowych, które decyzją Rady Polityki Pieniężnej już w 2015 r. znalazły się na obecnych minimach. Głównym celem takiej decyzji była walka z przybierającą na sile deflacją, czego udało się finalnie dokonać. Jednak początkowo, przy czasowym występowaniu zjawiska spadku przeciętnego poziomu cen (tj. do listopada 2016 r.), nawet niewielkie oprocentowanie lokat bankowych umożliwiało osiągnięcie zysku. Sytuację pogorszyła zmiana trendu i powrót inflacji, za którym niestety nie poszła zmiana stóp procentowych ani też znacząca podwyżka oprocentowania depozytów bankowych. Efektem tego było przekierowanie oszczędności Polaków na inne metody oszczędzania, np. obligacje. Potwierdzają to dane Ministerstwa Finansów, według których w 2015 r. nabyto obligacje skarbowe za 3,2 mld zł, w 2016 r. za 4,6 mld zł, a już w roku 2017 za 6,8 mld zł.

Obligacyjne rekordy

Rynkowy rekord padł w czerwcu tego roku. Sprzedaż obligacji skarbowych była najwyższa od 15 lat. Tylko w I półroczu Polacy zainwestowali w tę formę oszczędzania blisko 5,8 mld zł, co daje wyższą kwotę niż w całym 2016 r., kiedy to sprzedaż obligacji szacowana była na 4,6 mld zł w porównaniu z 6,8 mld zł w 2017 r.

Według danych Ministerstwa Finansów tylko w samym czerwcu sprzedaż obligacji skarbowych przeznaczonych dla klientów detalicznych wyniosła niemal 1,18 mld zł, co jest najwyższym odnotowanym wynikiem od 2003 r. Warto również podkreślić, iż w I półroczu 2018 r. łączna wartość sprzedanych obligacji skarbowych sięgnęła 5,8 mld zł, czyli aż 84,4 proc. całości oszczędnościowych papierów dłużnych, które Polacy nabyli w całym poprzednim – najlepszym od 15 lat – roku. Wszystko wskazuje więc na to, iż również na koniec grudnia Ministerstwo Finansów pochwali się historycznie wysokimi wskaźnikami.

Do popularyzacji obligacji skarbowych w znaczący sposób przyczyniło się m.in. samo Ministerstwo Finansów, które podjęło wiele działań mających na celu rozbudowę oferty państwowych papierów dłużnych. Zdecydowanie większym sukcesem okazały się zaproponowane w ubiegłym roku trzymiesięczne papiery dłużne, które bardzo szybko stały się dogodną alternatywą dla lokat bankowych. Miesiąc temu najwyższym zainteresowanie cieszyły się z kolei dziesięciomiesięczne obligacje premiowe, które były pilotażowym projektem zrealizowanym przez urzędników resortu.

Rosnąca popularność papierów dłużnych nie jest jednak wynikiem zmiany stosunku polskich obywateli do chęci wspierania państwa, jak ma to miejsce chociażby w Japonii, gdzie obok skrupulatnego płacenia wszystkich podatków za powszechny obowiązek uznaje się również zakup rodzimych obligacji. Popularyzacja rynku papierów dłużnych to efekt prostego rachunku ekonomicznego, który w obecnej sytuacji makroekonomicznej uwidacznia zalety płynące z inwestycji w obligacje.

Oszczędzanie
Wydatki świąteczne mogą być powodem trudności finansowych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Oszczędzanie
Dane biją w RPP. W maju stopy w dół?
Oszczędzanie
Obniżka stóp NBP coraz bliżej, podobnie jak depozytów
Oszczędzanie
Przestępcy wyłudzają dane za pomocą kampanii phishingowych, podszywając się pod banki
Oszczędzanie
Klienci coraz częściej korzystają z płatności odroczonych
Oszczędzanie
Spada poparcie dla wprowadzenia euro wśród Polaków