Trzy na cztery transakcje BLIK-iem to zakupy w internecie, wzrost widać także w pozostałych kanałach. Rok do roku aż o 400 proc. zwiększyła się liczba płatności w terminalach płatniczych, o 250 proc. więcej było przelewów na numer telefonu BLIK.
– BLIK jest już popularniejszy przy zakupach w sieci niż karty. Pokazały to dane NBP za ostatni kwartał ubiegłego roku. Wierzymy, że ten trend będzie się utrzymywać. Nie ma bowiem wygodniejszego sposobu na płatności za zakupy w internecie. Naszą ambicją na ten rok jest to, aby co drugi zakup w sieci był opłacany BLIK-iem – mówi Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności, operatora BLIK-a.
Porównując I kwartał do ostatniego kwartału 2018 r., liczba transakcji w internecie wzrosła o 18 proc. Mimo tego, że IV kwartał jest zawsze najlepszym dla e-commerce okresem roku, dla BLIK-a I kwartał tego roku był jeszcze lepszy niż poprzedni. Wypłat z bankomatu było o 7 proc. więcej niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku. O 38 proc. wzrosła w tym czasie liczba płatności w terminalach i o 26 proc. przelewów na numer telefonu BLIK-a.
– Przelewy P2P stają się coraz popularniejsze, ponieważ nie wymagają podania numeru konta, a pieniądze docierają do odbiorcy natychmiast. Już większość banków, w których dostępny jest BLIK, umożliwia także sprawdzenie, kto korzysta z tego typu rozwiązania poprzez wyświetlanie ikony BLIK-a tuż obok nazwy kontaktu. To sprawia, że użytkownik wie, czy może znajomemu przelać w ten sposób pieniądze. Aplikacja bankowa mu to pokazuje – podkreśla Mazurkiewicz.