Z danych o podaży pieniądza wynika bowiem, że w tym miesiącu wzrost wartości pieniądza gotówkowego w obiegu (bez kas MIF – Monetarnych Instytucji Finansowych) wyniósł ponad 26 mld zł. W kwietniu było nieco spokojniej – przyrost wyniósł „tylko" nieco ponad 20 mld zł.
Wprawdzie odradzano Polakom korzystanie z gotówki, zalecając płatności bezgotówkowe, ale okres niepewności finansowej i gospodarczej sprzyjał gromadzeniu zapasów pieniądza w domu – tam, gdzie jest najłatwiej dostępny. Na dodatek zwłaszcza w mniejszych miejscowościach dostawy artykułów spożywczych z małych sklepów i piekarń oraz warzyw i owoców od rolników opłacane być mogły tylko gotówką. W rezultacie, jak podkreślają analitycy Banku Pekao, wartość gotówki w obiegu wzrosła przez dwa miesiące o blisko 50 mld zł. – Obawy o fizyczny dostęp do oszczędności powinny stopniowo ustępować w kolejnych miesiącach – napisali.
Te obawy spowodowały, że wzrosła również wartość gotówki w kasach banków. Przygotowały się one na zwiększone wypłaty, do czego przyczyniło się w pewnym stopniu również niskie oprocentowanie lokat: zamiast je przedłużać czy pozostawić środki na rachunkach bieżących, klienci woleli je wypłacać. Zwiększone zainteresowanie gotówką wpłynęło też na szybkie opróżnianie bankomatów – ewentualne braki w nich pieniędzy wywoływały obawy o stabilność banków.
Kwiecień przyniósł pewne uspokojenie nastrojów i można się spodziewać, że w maju sytuacja już będzie znacznie bliższa normy ze względu na znoszenie ograniczeń zakupowych.