Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 25.03.2021 04:22 Publikacja: 25.03.2021 04:22
Foto: Adobestock
Pomimo tego wzrostu nadwyżka depozytów nad kredytami wciąż umożliwia bankom dyktowanie warunków i cen lokat. Wartość depozytów sektora niefinansowego (razem z depozytami zablokowanymi) w styczniu 2021 r. zmniejszyła się o 3,7 mld zł, do 1 434,7 mld zł (-0,3 proc. m./m. i 13,0 proc. r./r.). Nie dotyczyło to – podobnie jak w lutym – oszczędności gospodarstw domowych.
W grudniu nastąpił duży spadek wartości depozytów bieżących przedsiębiorstw, pogłębiony w styczniu. Obniżył go wzrost wartości depozytów terminowych, kontynuowany w styczniu. KNF nie publikowała jeszcze danych za luty. Natomiast z danych NBP o podaży pieniądza wynika, że w lutym depozyty bieżące przedsiębiorstw „odbiły" bardziej, niż spadły depozyty terminowe. Bank centralny podał, że w sektorze przedsiębiorstw wzrost depozytów wyniósł 4,1 mld zł, tj. 1,1 proc., osiągając poziom 374,1 mld zł. Wraz ze wzrostem oszczędności gospodarstw domowych o 10,6 mld zł spowoduje to zapewne kolejne obniżenie wskaźnika kredyty/depozyty, tym bardziej że zadłużenie przedsiębiorstw spadło o 1,2 mld zł, tj. o 0,3 proc., a gospodarstw domowych o 0,9 mld zł, tj. o 0,1 proc. – a zatem minimalnie. Należy jednak pamiętać, że dane dotyczące depozytów gospodarstw domowych, ujmowane w podaży pieniądza M3, nie obejmują depozytów z terminem zapadalności powyżej dwóch lat, odsetek naliczonych, dłużnych papierów wyemitowanych przez banki i nabytych przez gospodarstwa domowe, wyceny części inwestycyjnej na rynkach finansowych w ramach produktów strukturyzowanych oraz instrumentów pochodnych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestujący w ETF to przede wszystkim mężczyźni w średnim wieku, z wyższym wykształceniem, mieszkający w dużych miastach. Większość z nich ocenia swoją wiedzę o ETF-ach jako umiarkowaną i aktywnie ją poszerza.
Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła i pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Deponentów to w sumie ani ziębi, ani grzeje – wciąż realnie tracą przez inflację.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Bank BNP Paribas w Polsce w grupie wiekowej 18–30 lat młode osoby korzystają z kart kredytowych na dwa sposoby. Jedni płacą nimi na co dzień, inni traktują je jako zabezpieczenie na większe wydatki, nagłe sytuacje czy podróże.
Według prognoz szczyt inflacji przypadnie w marcu, a średnioroczny wzrost cen wyniesie 4,7 proc. Na koniec roku stopa referencyjna NBP zapewne osiągnie 4,75 proc. Realne oprocentowanie depozytów znów będzie ujemne?
Mimo obaw dotyczących tego, na co starczą w przyszłości pieniądze z emerytury z ZUS, które podzielają niemal wszyscy czterdziestolatkowie, tylko 55 proc. tej grupy wiekowej deklaruje, że oczekiwania dotyczące przyszłego świadczenia emerytalnego jakkolwiek wpłynęły na ich obecne decyzje lub plany finansowe – wynika z badania IGTE..
Konsumenci przestali oszczędzać i teraz wzrost konsumpcji zależy 1:1 od wzrostu dochodów. Są więc szanse, że konsumpcja w tym roku przyspieszy pomimo dużo wolniejszego wzrostu dochodów. Za to spadnie dynamika oszczędności. Na razie zmniejszyły się bieżące.
Z badania „Mobilny portret Polaka” Banku Millennium wynika, że respondenci oceniają swoje poczucie bezpieczeństwa w internecie średnio na 3,5 (w pięciostopniowej skali). Mimo że 47 proc. z nich czuje się w sieci bezpiecznie, to aż 35 proc. porusza się po internecie z dozą niepewności, a co dziesiąty badany nie czuje się bezpiecznie.
Banki ujawniają niepokojące statystyki dotyczące pozwów od klientów, żądających „darmowych kredytów” konsumenckich i mieszkaniowych. W ciągu roku ich liczba zwiększyła się dwu–trzykrotnie. Bankowcy mają jednak nadzieję, że do katastrofy nie dojdzie.
Szybko rośnie liczba spraw sądowych, w których Polacy chcą wywalczyć brak odsetek przy pożyczkach konsumenckich. W zdecydowanej większości przypadków banki okazują się jednak górą. Czy odstraszy to kolejnych chętnych?
Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła i pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Deponentów to w sumie ani ziębi, ani grzeje – wciąż realnie tracą przez inflację.
Polacy chcą korzystać z wielu różnych narzędzi płatniczych. Konsumentom zależy przede wszystkim na możliwości swobodnego wyboru metody płatności, gwarancji wygody i bezpieczeństwa podczas zakupów online i offline oraz dostępie do innowacyjnych rozwiązań – pokazuje raport „Polskie płatności: liczy się możliwość wyboru” („Paid in Poland: A story of choice”) opracowany na podstawie badania przeprowadzonego na zlecenie Mastercard.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Bank BNP Paribas w Polsce w grupie wiekowej 18–30 lat młode osoby korzystają z kart kredytowych na dwa sposoby. Jedni płacą nimi na co dzień, inni traktują je jako zabezpieczenie na większe wydatki, nagłe sytuacje czy podróże.
Według prognoz szczyt inflacji przypadnie w marcu, a średnioroczny wzrost cen wyniesie 4,7 proc. Na koniec roku stopa referencyjna NBP zapewne osiągnie 4,75 proc. Realne oprocentowanie depozytów znów będzie ujemne?
- Trwa anytbankowy populizm, banki stają się chłopcami do bicia – komentował prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. – Kluczem do taniego kredytu jest niższa inflacja i niższe stopy procentowe - podkreślał.
W kampanii wyborczej zaczął pojawiać się wątek banków, które „śpią na pieniądzach” i obławiają się na drogich kredytach mieszkaniowych. Środowisko jest zaniepokojone i zawczasu rusza z kontrofensywą.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas