Podobnie rzecz ma się na rynkach akcji. W perspektywie globalnej ostatnie zwyżki tłumaczyć można przede wszystkim kolejną iteracją oczekiwań na złagodzenie polityki Fedu w najbliższych kwartałach, w ślad za oczekiwanym spadającym tempem dynamiki inflacji. I rzeczywiście, jak na razie wszystko wskazuje na to, ze szczyt inflacji mamy już dawno za sobą. I chociaż niekoniecznie może to oznaczać zauważalne zmiany w komunikowanej w ubiegłym roku polityce amerykańskiej Rezerwy Federalnej, to ta teza daje rynkom oczekiwaną chwilę oddechu po dość rozczarowującym grudniu.
Z perspektywy fundamentów i rynku amerykańskiego w najbliższych tygodniach kluczowy może się okazać rozpoczynający się sezon publikacji wyników spółek. Można założyć, że większy wpływ polityki monetarnej będziemy obserwować pod koniec miesiąca, wraz ze zbliżającym się kolejnym posiedzeniem Fedu. Wracając do samych wyników spółek, zgodnie z tak zwanym konsensusem, patrząc całościowo na indeks S&P 500, możemy oczekiwać pierwszego od pandemii spadku kwartalnych zysków spółek. Tym samym łatwiej będzie o pozytywne zaskoczenia, co może wesprzeć trwające od początku roku tendencje na rynku.
Przechodząc na krajowe podwórko, od początku roku widzimy, że rynek akcji zachowuje się bardzo dobrze, podobnie zresztą do europejskich parkietów. Pomogła na pewno poprawa globalnych nastrojów i wspomniana już bardzo łagodna zima, która w szerszym kontekście oczywiście (klimatycznym) cieszyć nie powinna, ale w krótkiej perspektywie i groźbie kryzysu energetycznego w Europie znacząco złagodziła obawy rynkowe.
Na krajowym rynku zdecydowanie wyróżnia się sektor polskich banków, które w ostatnich dniach znacząco odrabiają straty związane z wcześniejszymi czynnikami ryzyka, zarówno systemowymi, jak i związanymi bezpośrednio z tym sektorem. Banki, nawet po obecnych zwyżkach (od początku roku o "wyższych" kilkanaście procent vs. wysoki jednocyfrowy wzrost WIG20), są w dalszym ciągu uważane za dość tanie i posiadają dalszy, fundamentalny potencjał wzrostu.
Podsumowując, rok rozpoczęliśmy w doskonałych nastrojach. W mojej ocenie poza wynikami spółek w dalszym ciągu kluczowe pozostaną dane makro dotyczące polityki monetarnej, które mogą albo wzmocnić w krótkim terminie obecny trend, albo go wyhamować. Zakładając brak nowych globalnych czynników ryzyka, do końca miesiąca nie spodziewam się znaczącego pogorszenia nastrojów rynkowych. W szerszym kontekście nadchodzący rok pozostanie zmienny, co może generować ciekawe okazje inwestycyjne.