Sprzedaż zapadających w 2026 r. obligacji serii DS0726 przy rentowności na poziomie 3,066 proc. pociągnęła w dół ceny dziesięciolatek na rynku wtórnym. Spadki cen na otwarciu zostały wykorzystane przez inwestorów do zakupów, co przełożyło się na całkiem przyzwoite obroty, które do godz. 16 osiągnęły blisko miliard PLN.

Czwartek był kolejnym dniem mieszanych nastrojów na rynkach międzynarodowych. Spadek sierpniowego PPI (indeks cen producentów) w Chinach o 5,9 proc. r./r. spowodował pogłębienie niepewności w regionie. Dodatkowo oliwy do ognia dolała wypowiedź szefa banku centralnego Nowej Zelandii, obawiającego się dalszego osłabiania juana oraz deflacji w innych krajach. Chęć przenoszenia kapitału do bezpieczniejszych aktywów miała odzwierciedlenie we wzroście cen obligacji największych europejskich gospodarek. W czwartek ceny niemieckich i francuskich obligacji rosły, osiągając o godz. 16 rentowności na poziomach odpowiednio 0,697 i 1,011. Zwyżkom cen francuskiego długu nie zaszkodziły nawet opublikowane rano słabe dane dotyczące produkcji przemysłowej, która w lipcu spadła o 0,80 proc. r./r. wobec prognozy na poziomie +0,60 proc. r./r.

Po południu otrzymaliśmy neutralne dane z amerykańskiego rynku pracy, które podtrzymują oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych jeszcze we wrześniu.