Rok 2020 to także czas zwiększonego zainteresowania inwestorów zrównoważonymi obligacjami. Wydaje się, że rynki finansowe znajdują się obecnie w momencie zmiany, ponieważ preferencje inwestorów przesunęły się właśnie w stronę instrumentów finansowych, które uwzględniają czynniki środowiskowe, społeczne oraz przestrzeganie zasad ładu korporacyjnego (ESG, environment, social and governance). W rezultacie te przesłanki w coraz większym stopniu wpływają na ryzyko, stopę zwrotu i wartość inwestycji. Największe globalne fundusze inwestycyjne i emerytalne coraz chętniej wybierają instrumenty powiązane z kryteriami ESG do swoich portfeli, licząc, że przyniosą wyższe stopy zwroty w długim horyzoncie czasowym. Stąd też rośnie popularność ratingów oraz ocen ESG. Jednak brakuje regulacji i nadzoru nad tego typu ocenami. W opinii Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) ratingi ESG odgrywają coraz istotniejszą rolę. Problemem jednak pozostaje brak standardów metodologicznych oraz ich różnorodność pomiędzy podmiotami opracowującymi te oceny. Skutkiem jest brak porównywalności inwestycji, które są oferowane na rynku jako obligacje zrównoważonego rozwoju. Może to także prowadzić do tzw. greenwashingu, a więc „ekościemy" lub „zielonego kłamstwa".
O skali wzrostu znaczenia zrównoważonych obligacji może świadczyć rosnąca popularność zielonych indeksów. Jednym z nich jest utworzony w 2014 r. MSCI Global Green Bond, którego portfel składa się obecnie z 580 emisji. Jeszcze pięć lat temu było ich zaledwie 90. Aktualnie wartość obligacji pozostających do wykupu przekracza 535 mld dol., gdy w 2015 r. było to ponad dziewięć razy mniej.
Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że emitenci zielonych obligacji w ciągu ostatnich pięciu lat zdołali wydłużyć okres spłaty zobowiązań przy jednoczesnym obniżeniu kosztu finansowania. Obecnie średni okres zapadalności długu wchodzącego w skład omawianego indeksu to 9,34 roku. Na początku 2020 r. było to 8,61 roku, a pięć tak temu niewiele ponad 7 lat. Średni kupon z tych papierów to obecnie 1,4 proc., a więc 22 pkt baz. mniej niż na koniec ub.r. oraz 57 pkt baz. mniej niż w 2015 r.
Od początku tego roku indeks MSCI zarobił 12,37 proc. Dla porównania indeks polskich obligacji skarbowych TBSP urósł o 6,22 proc. ¶