Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 27.12.2018 09:55 Publikacja: 27.12.2018 09:55
Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek
Spadek wartości publicznych emisji o połowę przy jednocześnie rekordowo wysokim popycie na detaliczne obligacje skarbowe (po 11 miesiącach ich sprzedaż sięgnęła 11,6 mld zł) i tak nie mówi całej prawdy o kondycji rynku. W istocie jest ona najgorsza od 2011 roku, gdy rynek ten dopiero powstawał i miał za sobą dopiero pierwszą publiczną emisję (PCC Rokita, wartą 15 mln zł). Świadczy o tym kilka faktów. Między czerwcową, publiczną emisją obligacji PKN Orlen, a następującą po niej ofertą Echo Investment przeprowadzoną w październiku minęły cztery miesiące. Tak długiego okresu przerwy między publicznymi emisjami nie notowano właśnie od 2011 r. Po drugie, choć łączna wartość przeprowadzonych emisji wyniosła 910 mln zł, co jest sumą najniższą od 2015 r., to jednak warto pamiętać, że w tej kwocie 600 mln zł przypadło na sam tylko PKN Orlen, który zdominował udział w rynku (66 proc.). Nie licząc Orlenu, osiągnięty wynik byłby najsłabszy właśnie od 2011 roku i w istocie wynik z samego II półrocza (80 mln zł), jest właśnie najgorszy od siedmiu lat. Świadczy o tym także sama liczba przeprowadzonych emisji, których było 13 – najmniej od 2012 r.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mimo oczekiwanego spadku stóp o nawet 200 pkt baz. największym zainteresowaniem cieszyły się obligacje zmiennokuponowe.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po cłach Trumpa na giełdach zapanowała globalna panika, ale polskie obligacje korporacyjne pokazują siłę i odporność na rynkowe szoki.
Jeszcze z rana rentowności obligacji skarbowych w Europie i w USA dość wyraźnie zniżkowały, ale z czasem karta się odwróciła, a część rynków nawet wymazywała umocnienie z II połowy zeszłego tygodnia.
Przy tonących akcjach rynki obligacji zdecydowanie się umacniają. Fundusze papierów skarbowych w kilka dni osiągnęły zyski, nad którymi wcześniej pracowały po kilka miesięcy.
Notowania kontraktów FRA nie przewidują przyszłości, ale wskazują na rynkowe oczekiwania. I jeśli kierować się nimi, to za półtora roku, pod koniec 2026 r. stopy procentowe w Polsce powinny znajdować się o 175 pkt bazowych niżej niż dziś (5,75 proc.). Abstrahując od tego, czy te przewidywania spełnią się za półtora roku czy za dwa i pół roku, wskazują one na oczekiwania co do wysokości stóp po osiągnięciu celu inflacyjnego.
Po raz pierwszy od kilku kwartałów obserwowana rentowność obligacji zapadających w najbliższych miesiącach nie jest wyraźnie niższa niż przed rokiem. Stabilizacja staje się zaletą wobec perspektywy obniżek stóp procentowych.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Mimo oczekiwanego spadku stóp o nawet 200 pkt baz. największym zainteresowaniem cieszyły się obligacje zmiennokuponowe.
Rentowność 30-letnich obligacji USA wzrosła we wtorek do 5,02 proc., najwyższego poziomu od października 2023 r. W środę nadal rosły rentowności wszystkich obligacji, gdyż inwestorzy wycofywali się w oczekiwaniu na załamanie się popytu zagranicznego w związku z wejściem w życie ceł.
Choć oczywiście nie musi, bo ostatnie dni i tygodnie jasno pokazują, jak nieprzewidywalne mogą być rynki. Dlatego przed decyzją o inwestycji warto wziąć kilka głębszych oddechów i dobrze się zastanowić – radzą eksperci.
Według wstępnych obliczeń serwisu Obligacje.pl na podstawie danych KDPW inwestorzy indywidualni kupili w marcu papiery oszczędnościowe warte niecałe 5,5 mld zł wobec 5,6 mld zł miesiąc wcześniej oraz 6,3 mld zł w styczniu. To lepszy wynik od tego sprzed roku (5,2 mld zł).
Od momentu ogłoszenia przez Trumpa nowej polityki celnej obserwujemy wyraźne nasilenie globalnej awersji do ryzyka, co przekłada się na wyprzedaż na giełdach.
Wzrost gospodarczy w USA będzie niższy, niż prognozowano, a inflacja może urosnąć nawet do 4 proc. – wylicza Piotr Tukendorf, zarządzający portfelami w BM Santandera. Po ostatnich spadkach rentowności amerykański rynek obligacji nie prezentuje się już tak atrakcyjnie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas