Mieszkania idą jak woda

Jeszcze nigdy w historii deweloperzy nie sprzedawali tyle, co teraz. Boom trwa, rosnące ceny nie odstraszają.

Publikacja: 27.07.2021 12:18

Mieszkania idą jak woda

Foto: materiały prasowe

W II kwartale deweloperzy w sześciu największych aglomeracjach sprzedali (z uwzględnieniem płatnych rezerwacji) 19,5 tys. mieszkań – wynika z szacunków JLL. Wzrost rok do roku sięgnął 183 proc., co jest oczywiste z uwagi na lockdown. Kluczowe jest to, że jest to powtórka wyniku z rekordowego I kwartału br. Tym samym za branżą najlepsze półrocze w historii, kiedy to nabywców znalazło 39 tys. lokali.

Bezpieczna przystań dalej przyciąga

- Poza kwietniem i majem ub.r. pandemia nie wpłynęła negatywnie na popyt. Przeciwnie, do szerokiej grupy osób, które chcą kupić mieszkanie w celu zaspokojenia własnych potrzeb dołączyła rzesza posiadaczy oszczędności, wierząca w dalszy wzrost cen mieszkań chroniący pieniądze przed inflacją. Popyt wspierany jest bardzo tanimi w polskich warunkach kredytami, a ponieważ sytuacja na rynku pracy jest dobra i wynagrodzenia rosną, to banki chętnie kredytów mieszkaniowych udzielają – wskazała Aleksandra Gawrońska, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego w JLL.

Co istotne, dane uwzględniają wyłącznie zakupy dokonywane przez Kowalskich. Zdaniem Kazimierza Kirejczyka, wiceprezesa JLL, teza o tym, że fundusze PRS dodatkowo obniżają podaż mieszkań, jest nieuprawniona biorąc pod uwagę skalę tych transakcji pakietowych i całego rynku.

Jak zaznaczyli eksperci JLL, rekordowa sprzedaż odbywa się w warunkach ciągłej przewagi popytu nad podażą, co skutkuje wzrostem cen i dalszym spadkiem oferty. Na koniec czerwca do wzięcia w sześciu aglomeracjach było 37,8 tys. mieszkań, to najniższy stan od jesieni 2010 r., przy czym wtedy sprzedaż sięgała kilku tysięcy lokali kwartalnie, a nie prawie 20 tys. Gdyby dziś deweloperzy przestali wprowadzać nowe mieszkania, a popyt się utrzymał, oferta zostałaby wyprzedana w nieco ponad dwa kwartały, podczas gdy wskaźnik wskazujący na równowagę to 4-5 kwartałów. Szczególnie źle sytuacja wygląda w stolicy – oferta to 9,7 tys. lokali, najmniej w historii. Dla porównania, w I półroczu w Warszawie sprzedano 13 tys. mieszkań.

Niska podaż kształtuje ceny

W II kwartale średnie ceny mieszkań w ofercie w Warszawie doszły już do niemal 12 tys. zł za mkw. – to o ponad 4 proc. więcej kwartał do kwartału i 10 proc. więcej rok do roku. O 4-5 proc. kwartał do kwartału wzrosły ceny w pozostałych aglomeracjach. Średnia w Krakowie to 10,8 tys. zł za mkw., czyli o 8 proc. więcej rok do roku. W Trójmieście to odpowiednio 10,5 tys. i 2,9 proc., we Wrocławiu 9,6 tys. i 11,6 proc., w Poznaniu 8,4 tys. i 6,3 proc., a Łodzi 7,4 tys. i 15,6 proc.

- Niestety, wydaje się mało prawdopodobne, aby ceny mogły w niedalekiej przyszłości zacząć spadać. Prognozy inflacji każą liczyć się z dalszym wzrostem kosztów realizacji, a do puli wydatków ponoszonych przez deweloperów dojdą w przyszłym roku składki na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny. Sytuację mógłby złagodzić napływ na rynek gruntów działek należących do samorządów i Skarbu Państwa, ale na to się w najbliższym czasie nie zanosi – skomentował Kirejczyk. Zdaniem eksperta, trudno mówić o bańce. – Z klasyczną bańką mamy do czynienia wtedy, kiedy może ona pęknąć i wywołać szybki spadek cen oraz wyprzedaż zakumulowanego zasobu. Tymczasem w obecnych warunkach ograniczonej podaży i raczej niedoboru niż nadpodaży nowych mieszkań, trudno spodziewać się wyraźnej przeceny. Na zakupionych po bardzo wysokich cenach gruntach w warunkach nowych regulacji dotyczących energooszczędności i przy niedoborze siły roboczej w sektorze budowlanym trudno będzie budować tanio. W momencie przesilenia bardziej prawdopodobne wydaje się, że deweloperzy jeszcze mocniej ograniczą podaż i będą bronić osiągniętego poziomu cen – wskazuje Kirejczyk.

Zdaniem eksperta, w perspektywie kolejnych lat średnia cena może zacząć spadać – ale w efekcie wprowadzania do oferty tańszego kosztem jakości produktu: mieszkań na peryferiach aglomeracji, o niższym standardzie.

Nieruchomości
Dlaczego polskie budynki nie mogą być własnością polskich emerytów?
Nieruchomości
Mieszkanie na wakacje. Zarabiają góry czy morze?
Nieruchomości
Mieszkanie do remontu może być okazją
Nieruchomości
Marcin Krasoń, Otodom Analytics: Odbicie czy „boczniak” w mieszkaniówce?
Nieruchomości
Na REIT-y czeka rynek nieruchomości oraz GPW
Nieruchomości
Jest apetyt na kredyty mieszkaniowe. Padł nowy rekord