W poczekalni roi się od nowych pomysłów i gotowych produktów uszytych na miarę potrzeb śmiałych spekulantów marzących o zagospodarowaniu aktywów, których wartość rynkowa szacowana jest na 3,2 biliona dolarów.
W grę wchodzą m. in. takie produkty jak defensywnie nastawione fundusze ETF dla profesjonalnych menedżerów po w pełni spekulacyjne zakłady dla hazardowych degeneratów, jak sami się określają tacy inwestorzy.
Fundusze ETF wkraczają w epokę Dzikiego Zachodu
Bardziej ryzykowne ETF-y mogą się koncentrować na szerokiej gamie cyfrowych tokenów z możliwością stosowania lewaru, opcji lub strategii ilościowych, wskazują inwestorzy i prawnicy.
Mają nadzieję, że takie produkty będą łatwiejsze do przełknięcia przez nadzór rynku pod rządami Donalda Trumpa.
- Branża funduszy ETF wkracza w epokę Dzikiego Zachodu z nowymi funduszami powiązanymi z kryptowalutami i coraz bardziej skomplikowanymi lewarowanymi produktami pozwalającymi zarabiać na spadkach nadającymi impet tej szarży – wskazuje Aisha BHunt z kancelarii prawnej Kelley Hunt, która często zajmuje się funduszami ETF.