O ponad 17 proc. tanieją w poniedziałek przed południem walory Kernela. To dziś największy spadek na GPW. Obecnie kurs spożywczej spółki wynosi 9,1 zł. Wyprzedaży towarzyszy wysoki wolumen. Jego wartość, po zaledwie godzinie sesji, sięga 2 mln zł.
Kernel poinformował, że pozyskał z emisji skierowanej do kilku kwalifikowanych inwestorów łącznie 60 mln USD brutto. Zaoferował 216 mln akcji, po cenie 0,2777 USD za sztukę.
Informacja o planowanej emisji akcji trafiła na rynek w zeszłym miesiącu. Spółka argumentowała, że środki są jej potrzebne m.in. w związku z toczącymi się negocjacjami z grupą wierzycieli oraz na odbudowę infrastruktury przeładunkowej, zniszczonej przez rosyjskie ataki rakietowe w lipcu. Oszacowała że konieczne wydatki na naprawę szkód związanych z infrastrukturą sięgną 20 mln USD, a wartość utraconych towarów wynosi w przybliżeniu 12 mln USD.
Czytaj więcej
Spółka wypuści 216 mln akcji, na które może mieć apetyt tylko jeden akcjonariusz.
Na zrealizowaną emisję należy też patrzeć w kontekście planowanego, budzącego duże kontrowersje, delistingu Kernela. Pod koniec marca wiodący akcjonariusz Namsen wezwał do sprzedaży ponad 52 mln akcji, stanowiących 61,95 proc. kapitału zakładowego, po 18,5 zł za sztukę. Udało mu się skupić łącznie nieco ponad 30 mln walorów. Akcjonariusze mniejszości narzekali na stosunkowo niską cenę zaoferowaną przez wzywającego. Kontrowersje budził też fakt, że wycofanie akcji z giełdy nie wymaga w przypadku Kernela uchwały walnego zgromadzenia. Zgodnie z prawem luksemburskim (Kernel jest tam zarejestrowany) wystarczy uchwała rady dyrektorów. Została już podjęta. Inwestorzy mniejszościowi argumentują, że celem emisji było rozwodnienie udziału akcjonariuszy, którzy nie odpowiedzieli na wezwanie i blokują delisting.