– Myślę, że kryzys jeszcze trochę potrwa. Spodziewam się, że odbicie będzie dopiero w przyszłym roku – mówi Mikołajczyk. Dodaje, że teraz priorytetem dla zarządu jest pozyskiwanie jak najlepszych lokalizacji.

R&C Union prowadzi restauracje Fenix, Sioux oraz kluby muzyczne Lizard King i Feve. – Teraz mamy 26 lokali. W październiku ruszy kolejny – zapowiada Mikołajczyk. Dodaje, że obecnie rozwój sieci może przyspieszyć, bo do spółki wpłynęły pieniądze od Enterprise Investors.

Fundusz objął wszystkie akcje nowej emisji za około 10 mln zł. R&C Union ma za sobą niezbyt udane I półrocze. Wprawdzie przychody ze sprzedaży wzrosły o 33 proc., do prawie 8 mln zł, jednak wyniki się pogorszyły: operacyjny wyniósł 0,4 mln zł (spadek o 65 proc.), a netto tylko 25 tys. zł (wobec 0,8 mln zł przed rokiem). Wpływ na przyszłe wyniki może mieć też sposób rozwiązania sporu ze Sfinksem. Zarzuca on R&C Union nieuczciwą konkurencję i domaga się 18,3 mln zł odszkodowania.

Zarząd notowanej na NewConnect spółki uważa to żądanie za bezzasadne. Istnieje jednak szansa, że spór zakończy się polubownie. – Będziemy rozmawiać. Jesteśmy umówieni na spotkanie ze Sfinksem – mówi szef R&C Union.