To wątpliwe – mimo iż oferowana cena poszła w górę aż o 116 proc., do 2,23 zł. Losy wezwania leżą bowiem w rękach Bakallandu, który ma ponad 8-proc. pakiet akcji. – NDX podniósł cenę, jednak nie wydaje nam się, żeby odpowiadała ona wartości wewnętrznej Mispolu – ocenia Marian Owerko, prezes i przewodni akcjonariusz Bakallandu. Zapisy w wezwaniu zakończą się 25 czerwca. Po podniesieniu ceny przez NDX kurs Mispolu wystrzelił i od kilkunastu dni utrzymuje się na poziomie około 2,2 zł.
Tymczasem inwestorzy zastanawiają się, jakie są plany NDX wobec Bakallandu. Na ostatnim NWZA okazało się bowiem, że Litwini są akcjonariuszem bakaliowej spółki. – Grupa NDX Energija stale poszukuje możliwości inwestycyjnych w branży FMCG w Polsce. Jeszcze nie jesteśmy gotowi komentować, czy NDX zdecyduje się na znaczne zwiększenie udziału w Bakallandzie. Rozważamy i analizujemy wszystkie możliwości – mówi Lina Karkliauskaite z zarządu NDX.
Fundusz ma teraz 67 proc. udziałów w Mispolu. Bakalland przypomina, że w pierwszym wezwaniu kilka lat temu Litwini za akcje Mispolu płacili po 7,2 zł. Co się od tamtego czasu zmieniło? – Mispol ponosił straty, stał się zdecydowanie mniej transparentny i w konsekwencji stracił zainteresowanie inwestorów, co przełożyło się na spadek kursu – twierdzi Owerko. NDX odbija piłeczkę i podkreśla, że w ostatnich latach spadek wyceny dotknął też innych producentów FMCG.