Dziś rano nic nie wskazywało, że akcje Polskiego Koncernu Mięsnego Duda mogą tak drożeć. Na otwarciu sesji kurs wzrósł o niespełna 2 proc., potem zaczął spadać. Jednak od godziny 11.00 akcje systematycznie drożeją. Około godziny 14.30 kosztowały już 1,75 zł (+ 9,4 proc.). To oznacza, że kurs ustanowił nowe roczne maksimum (poprzednio był to poziom 1,7 zł).
Spółka nie podawała w ostatnim czasie żadnych komunikatów, które mogłyby być przyczyną takiej zwyżki. Warto podkreślić, że kurs rośnie przy bardzo dużych obrotach. Właściciela zmieniło już ponad 6 mln papierów, a wartość obrotu przekroczyła 10 mln zł.
- Nie wiem, co może być przyczyną tych wzrostów. Być może wpływ na nie ma fakt, że w ostatnich dniach spotykaliśmy się z dużą liczbą inwestorów i analityków. Nasza spółka ma dobre perspektywy i najwyraźniej rynek to docenia – mówi „Parkietowi” Maciej Duda, prezes PKM Duda.
Największymi akcjonariuszami mięsnej firmy są banki. ING Bank Śląski ma 11,71 proc., Kredyt Bank 11,49 proc., PKO BP 7,15 proc., a Bank Handlowy 6,59 proc.
Taka struktura właścicielska jest skutkiem postępowania naprawczego, które zaczęto wdrażać w 2009 r. Wtedy mięsna firma wybroniła się przed upadłością. Prowadzona restrukturyzacja sprawia, że grupa zaczyna wychodzić na prostą. W ciągu trzech kwartałów 2010 r. wypracowała 24,8 mln zł zysku netto. Tymczasem rok wcześniej miała 74 mln zł straty. – Naszym celem jest dalsza poprawa wyników – zapowiada prezes.