Inwestorom najwyraźniej spodobała się opublikowana rano informacja o wzroście sprzedaży. Na otwarciu sesji kurs Hygieniki wzrósł o niespełna 2 proc. Jednak systematycznie pnie się w górę. Po godzinie 10.00 akcje wyceniano już na 1,59 zł, po zwyżce kursu o prawie 7 proc.

Narastająco po trzech kwartałach 2010 r. spółka wypracowała 28,2 mln zł obrotów. Była 1,8 mln zł pod kreską. Zarząd zapowiada, że w tym roku firma powinna wyjść na plus. Jednak dużą przeszkodą w poprawie wyników są drożejące surowce. W 2010 r. podrożały o blisko 30 proc., a warto podkreślić, że ich cena stanowi około 75 proc. kosztów wytworzenia produktów przez Hygienikę.

Do poprawy wyników ma się przyczynić m.in. zmiana oferty. Coraz większy udział w całej sprzedaży mają stanowić produkty pod markami własnymi spółki. To właśnie na niech osiąga ona najwyższe marże.

Pod koniec ubiegłego roku zarząd zapowiadał, że w 2011 r. sprzedaż pieluch pod markami własnymi i artykułów higienicznych dla kobiet zapewni Hygienice około 25 proc. przychodów. Dla porównania, w 2010 r. było to ok. 5 proc.