O ile przed 2008 rokiem można było mówić nawet o 10 proc. wzrostach, to w najbliższych trzech latach rynek artykułów spożywczych będzie się powiększał średnio o 5-6 proc. Z raportu opracowanego przez badawczą firmę PMR pt. „Handel detaliczny artykułami spożywczymi w Polsce 2010. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2011-2013” wynika, że w 2013 roku na żywność wydamy 280 mld zł. To o 40 mld zł więcej niż w ubiegłym roku.
[srodtytul]Słabsza pierwsza połowa[/srodtytul]
Rynek spożywczy po chwilowym zastoju powoli się odbudowuje. Pierwsze oznaki było widać już w ubiegłym roku, zwłaszcza w jego drugiej połowie. Według raportu PMR na spadki w obrotach sieci detalicznych w pierwszych miesiącach ub.r. wpłynęło kilka czynników. Do odwiedzania sklepów nie nastrajała nas najpierw przedłużająca się zima, a potem kwietniowa katastrofa samolotu prezydenckiego. Nie bez znaczenia był też fakt, że na znak żałoby ogłoszono wtedy dodatkowe dni bez handlu. Ten negatywny trend pogłębiła jeszcze bardziej powódź, a następnie susza, które nawiedziły Polskę. – Dodatkowo, w 2010 roku utrzymywała się niższa dynamika cen w przypadku żywności i napojów bezalkoholowych, co nie pomaga w budowaniu wartości rynku – dodaje Dominika Kubacka, analityk handlu detalicznego PMR i autor raportu. Ostatecznie jednak w całym 2010 roku rynek urósł o 3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, co oznacza, że wartość naszych zakupów wyniosła 240 mld zł.
[srodtytul]Kupujemy drożej, ale nie więcej[/srodtytul]
Mniejsze tempo wzrostu wynika z faktu, że jako społeczeństwo już się nasyciliśmy. – Ostatnio zwiększamy wydatki nie tyle na artykuły żywnościowe, co na wszystkie inne np. chętniej niż kiedyś kupujemy odzież – zauważa Kubacka. Jej zdaniem rynek żywności przestał rosnąć ilościowo. Teraz zwiększa się raczej wartość naszego koszyka zakupowego. – Nie tyle kupujemy więcej, co raczej wybieramy towar lepszej jakości, a przez to droższy. Ponadto w ub.r. dało się zaobserwować znaczną inflację na artykuły spożywcze. Wpływ na to miało m.in. podniesienie stawki podatku VAT, drożejące surowce i benzyna – wylicza Kubacka. waża, że pozytywny jest sam fakt, że rynek rośnie. Ale w kolejnych trzech latach nie możemy już liczyć na dwucyfrowe tempo.