Spółka nie podawała informacji, które mogłyby spowodować taki wzrost kursu. Ostatni opublikowany raport, z końca lutego, dotyczył konfliktu we władzach spółki. Ireneusz Radaczyński zrezygnował z funkcji wiceprezesa. Twierdzi, że był bezpodstawnie atakowany przez członka nadzoru Bartosza Znojkiewicza. Zdaniem Radaczyńskiego obecny plan restrukturyzacji Jago jest zbyt optymistyczny i nie da się go zrealizować. W ubiegłym miesiącu sąd ogłosił upadłość spółki z możliwością zawarcia układu. Znacząca część wierzytelności Jago ma być zamieniona na nowe akcje. Ich proponowana cena emisyjna to 1 zł. Powstaje pytanie: czy wierzyciele będą skłonni objąć papiery po takiej cenie, skoro na rynku można je kupić ok. 75 proc. taniej?