Jesienią 2010 r. będąca w stanie upadłości spółka uzgodniła układ z wierzycielami. W tym roku handlująca odzieżą damską spółka poprawia wyniki i powoli wychodzi na prostą. Wskazuje też na to kurs, który w ciągu ostatnich sześciu miesięcy wzrósł o 31,40 proc. - Bez opóźnień realizujemy założenia układu z wierzycielami. Do spłacenia pozostał nam tylko jeden bank, PKO BP - mówi Mirosław Misztal, prezes i główny udziałowiec Monari mający 25,76 proc. akcji. Zgodnie z układem, już po redukcji do końca 2013 r. firma miała spłacić 66 mln zł. Misztal nie chce ujawnić, jaka część z tej kwoty pozostała do zapłaty.
Po trzech kwartałach Monnari miało 0,2 mln zł zysku netto, kiedy przed rokiem było 8,7 mln zł pod kreską. Zwiększyło o 17 proc. przychody do 88,9 mln zł. W całym 2011 r. Monnari poniosło blisko 5 mln zł straty netto osiągając 111,2 mln zł przychodów. - IV kwartał tego roku przebiega dla nas powyżej założeń. Oceniam go pozytywnie. Nasze kolekcje sprzedają się dobrze. Zakładamy, że zakończymy ten rok wynikiem netto na plusie. Na razie jest za wcześnie, aby podawać konkretne liczby - mówi Misztal.