Monnari wciąż jest zainteresowane inwestycją w KAN, właściciela odzieżowych marek Tatuum i Coyoco. Spółka chce przejąć ponad 50 proc. akcji tej mającej 130 sklepów firmy.
Wzrośnie liczba sklepów?
– Od jej udziałowca dostaliśmy odpowiedź na nasz list intencyjny. Wynika z niej, że chce przystąpić do rozmów, więc być może jeszcze w tym tygodniu zasiądziemy do negocjacji. Te mogą jednak trochę potrwać, bo w pewnej kwestii nasze oczekiwania są nieco różne – mówi Mirosław Misztal, prezes i główny akcjonariusz Monnari. Nie zdradza jednak, co jest źródłem rozbieżności.
Na koniec marca spółka miała 101 sklepów i dalej chce się rozwijać w Polsce. – Na rynku dużo się dzieje i pojawiają się okazje. W ciągu około 8 tygodni będziemy wiedzieli, czy uda się przejąć od innej firmy z branży 12 sklepów w dobrych lokalizacjach – informuje Misztal. Dodaje, że na razie jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, czy będzie to przejęcie poszczególnych umów najmu czy całego pakietu umów.
Monnari przygotowuje się także do wyjścia poza granice Polski, na razie ostrożnego. – Być może pod koniec roku otworzymy 1–2 sklepy franczyzowe w Rosji. Możemy zmienić naszą strategię rozwoju w tym kraju w zależności od efektu rozmów z KAN. Na razie jest jednak za wcześnie na zmiany i działamy dwutorowo – wyjaśnia Misztal.
Wyniki będą się poprawiać
Zdaniem prezesa II kwartał był dla spółki poprawny i zgodny z założeniami. – Sprzedaż wobec ubiegłego roku wzrosła. Dokładamy starań i oczekujemy, że kolejne kwartały również będą lepsze niż przed rokiem. Moim zdaniem są na to szanse – mówi.